Państwo Środka – obecnie największy na świecie emitent gazów cieplarnianych – ma osiągnąć szczyt emisji w 2030 roku. Od tego momentu ilość wyemitowanych do atmosfery niebezpiecznych związków ma zacząć spadać. Taką deklarację złożył wczoraj podczas przemówienia skierowanego do Zgromadzenia Ogólnego ONZ prezydent Chin Xi Jinping.
Wprawdzie Chiny przystąpiły do porozumienia paryskiego, jednak deklaracja prezydenta tego państwa zakłada znaczne przyśpieszenie realizacji celu, jakim jest neutralność klimatyczna. Jak powiedział Jinping, epidemia koronawirusa pokazała, żem ludzkość musi w końcu zacząć dbać o swoje naturalne środowisko.
Chiny to największy emitent gazów cieplarnianych na świecie. To również jedna z największych gospodarek na świecie, największe źródło finansowania w energetyce oraz największa baza przemysłowa w produkcji OZE i pojazdów elektrycznych. Deklaracja chińskich władz zmieni oblicze ogólnoświatowej transformacji energetycznej.
Ruch Xi Jinpinga oznacza, że spośród największych gospodarek na świecie tylko Stany Zjednoczone nie podjęły działań zmierzających do przeformatowania swojej polityki energetycznej i uwzględnienia w niej zadań związanych z ochroną klimatu.
Czytaj też:
Wyspa niezgodyCzytaj też:
Nie do poznania