"Stanęła przed bardzo okrutnym wyborem". Ujawniono czym grożono Cichanouskiej przed wyjazdem z Białorusi

"Stanęła przed bardzo okrutnym wyborem". Ujawniono czym grożono Cichanouskiej przed wyjazdem z Białorusi

Dodano: 
Swiatłana Cichanouska
Swiatłana Cichanouska Źródło: PAP/EPA / TATYANA ZENKOVICH
Sekretarz prasowa Swiatłany Cichanouskiej Anna Krasulina zdradziła w jaki sposób grożono byłej kandydatce na prezydenta Białorusi.

Swiatłana Cichanouska startowała w ostatnich wyborach prezydenckich na Białorusi. Według oficjalnych wyników przegrała z rządzącym od 1994 roku Aleksandrem Łukaszenką, jednak wiele wskazuje na to, że doszło do wyborczego fałszerstwa. Niedługo po ogłoszeniu wyników Cichanouska opuściła Białoruś i udała się na Litwę, gdzie już wcześniej wysłała swoje dzieci. Jej mąż, bloger, który to pierwotnie miał być kandydatem na prezydenta, został aresztowany w trakcie kampanii i nadal przebywa w więzieniu.

Już wówczas wiadomo było, że wyjazd Cichanouskiej wymuszony był przez groźby jakie otrzymywała. Teraz sekretarz prasowa Swiatłany Cichanouskiej ujawniła, w jaki sposób grożono białoruskiej opozycjonistce w gabinecie szefowej Centralnej Komisji Wyborczej Lidzji Jarmoszynej.

– Ona stanęła przed bardzo okrutnym wyborem: albo jej dzieci zostaną sierotami, albo wyjedzie z kraju – zdradziła Anna Krasulina w wywiadzie dla kanału YouTube "I Grianuł Grem".

Przypomnijmy, że 10 sierpnia kandydatka w wyborach prezydenckich udała się do siedziby CKW, aby złożyć skargę wyborczą. Wówczas współpracownicy stracili z nią kontakt. Następnego dnia była już na Litwie.

Czytaj też:
"Byliśmy świadkami bezprecedensowej sytuacji". Niezapowiedziana inauguracja Łukaszenki
Czytaj też:
Chcemy być i z Europą, i z Rosją

Źródło: wyborcza.pl
Czytaj także