"Komendant i przywódca rewolucji kubańskiej zmarł wieczorem o godz. 22.29" – poinformował dziś Raul Castro na antenie państwowej telewizji. Fidel Castro był najdłużej urzędującym przywódcą Kuby. Szacuje się, że jego reżim kosztował życie kilkanaście tysięcy osób, a ok. 100 tys. obywateli trafiło za jego rządów do obozów i więzień. Pomimo tego, całego świata płyną do Kuby kondolencje. Wśród tych, którzy postanowili zabrać głos znalazł się przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.
"Dla wielu był bohaterem"
"Fidel Castro był jedną z historycznych postaci minionego wieku i ucieleśnieniem rewolucji kubańskiej. Po śmierci Fidela Castro, świat stracił człowieka, który dla wielu był bohaterem. On zmienił bieg jego kraju i jego wpływy sięgały dużo dalej. Fidel Castro pozostaje jednym z rewolucyjnych postaci XX wieku. Jego dziedzictwo będzie oceniane przez historię.Przekazuję moje kondolencje kubańskiemu prezydentowi Raulowi Castro i jego rodzinie oraz mieszkańcom Kuby" – napisał Juncker.
"Historia oceni wpływ tej szczególnej postaci na ludzi i świat"
Kondolencje złożył także Barack Obama. "W chwili odejścia Fidela Castro wyciągamy rękę przyjaźni do Kubańczyków. Wiemy, że ta chwila wypełnia Kubańczyków - na Kubie i w USA - potężnymi emocjami" – napisał ustępujący prezydent USA. Jak dodał, "historia odnotuje i oceni ogromny wpływ tej szczególnej postaci na ludzi i świat wokół niego". Obama zakończył zapewnieniem Kubańczyków, że mają w Stanach Zjednoczonych przyjaciela i partnera.
"Żegnaj komendancie"
Najbardziej zaskakujące zdają się jednak słowa premiera Gracji. "Żegnaj komendancie, ku wieczystemu zwycięstwu ludów" – napisał Aleksis Cipras, który dodał, że Fidel Castro naznaczył historię świata swoimi walkami o wolność i niepodległość narodu kubańskiego.
Czytaj też:
Nie żyje Fidel CastroCzytaj też:
Kubańscy emigranci świętują śmierć dyktatora