Większość senacka wisi na włosku. Ultimatum PSL

Większość senacka wisi na włosku. Ultimatum PSL

Dodano: 
Tomasz Grodzki podczas obrad Senatu
Tomasz Grodzki podczas obrad Senatu Źródło: PAP / Radek Pietruszka
PSL stawia sprawę jasno: albo PO poprze poprawki ludowców do ustawy o ochronie zwierząt, albo większość senacka jest zagrożona – pisze "Rzeczpospolita".

Gazeta zwraca uwagę, że takie swoiste ultimatum postawił w środę wicemarszałek Sejmu z PSL Piotr Zgorzelski. Według "Rz", jego gabinet od kilku miesięcy jest jednym z centrów zakulisowej polityki w parlamencie.

PSL domaga się przyjęcia trzech fundamentalnych poprawek do ustawy o ochronie zwierząt. Chodzi o wydłużenie vacatio legis, usunięcie ograniczenia eksportu mięsa oraz brak zgody na kontrole organizacji pozarządowych w gospodarstwach.

Co na to PO? Rozmówcy "Rzeczpospolitej" przekonują, że partia Borysa Budki będzie skłonna wydłużyć vacatio legis do maksimum trzech lat. Co do zmian w zapisach o uboju rytualnym, to albo Senat zrezygnuje z zakazu, albo doprecyzuje przepisy.

"Nasi rozmówcy podkreślają też, że ustawa w kształcie przyjętym przez Sejm już i tak ogranicza możliwości działania NGO-som, więc zostaną tylko opisane na nowy sposób. Senat może za to wrócić do postulatu obowiązkowego czipowania zwierząt" – czytamy w gazecie.

Według dziennika ustawa futerkowa może doprowadzić do poważnych pęknięć w PiS. Nie jest nawet wykluczone, że na tym tle kilka osób odejdzie z senackiego klubu partii Jarosława Kaczyńskiego – pisze "Rz".

Czytaj też:
"SE": Grodzki kupił Karczewskiemu prezent za 1200 zł

Źródło: Rzeczpospolita
Czytaj także