– W ubiegłym tygodniu w Polsce odbył się pogrzeb dziecka, 12-letniej dziewczynki, która popełniła samobójstwo zaszczuta na tle orientacji seksualnej. Od miesięcy polscy politycy atakują osoby LGBT+, naruszają ich godność, nawołują do nienawiści. Kandydatem na nowego ministra edukacji jest osoba propagująca homofobię. To wszystko dzieje się w Unii w 2020 r. – przemawiała Sylwia Spurek w Parlamencie Europejskim.
Polska europoseł przypomniała, że na poprzedniej sesji Parlamentu przewodnicząca Komisji Europejskiej mówiła o równości i godności, ale "to tylko słowa". – Do polskiego rządu nadal szerokim strumieniem płyną unijne środki. A od 12 lat Komisja Europejska nie potrafi doprowadzić do przyjęcia równościowej dyrektywy horyzontalnej – ubolewała.
Polityk podkreślała, że Unia potrzebuje mechanizmu dotyczącego praworządności. – I to takiego, który obejmie pełen zakres wartości z art. 2. Ale jeśli Komisja nie będzie nadal korzystała ze swoich kompetencji, to nadal to będą słowa, słowa, słowa – przekonywała europoseł.
Czytaj też:
Imiona osób LGBT na murach kuratorium. "Cyniczne wykorzystani w ideologicznej walce"
Czytaj też:
"Wyjątkowo zabawny artykuł". Czarnek kpi ze "skandalu" ze swoim udziałem