Prezydent przypomniał, że w trakcie kampanii wyborczej Donald Trump mówił o finansowym zaangażowaniu państw członkowskich NATO i realizacji sojuszniczych zobowiązań.
– Nie mam wielkich obaw, że aktywność Stanów Zjednoczonych w Sojuszu Północnoatlantyckim się teraz zmniejszy, że nasze europejskie sprawy przestaną być dostrzegane. Jestem przekonany, że Donald Trump po objęciu urzędu będzie tych amerykańskich interesów także tutaj w Europie pilnował – podkreślił Andrzej Duda.
Putin? „Nie wolno ulegać presji”
Pytany, czy rozmieszczając dodatkową broń w Obwodzie Kaliningradzkim Władimir Putin przygotowuje się do negocjacji z Trumpem, Duda stwierdził, iż „wątpi w to”, żeby prezydent elekt „dał się przestraszyć rosyjskimi rakietami”. Nawet jeśli byłaby to próba wywarcia presji, to nie wolno jej ulegać – dodał. Jak podkreślił, „źle się dzieję”, że Moskwa realizuje politykę, która „prowadzi do militaryzacji naszej części Europy”.
– To pokazuje tylko, że musimy budować sferę naszego bezpieczeństwa, czyli kolektywną obronę w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego. Nie polityka agresji i ofensywy, a polityka defensywna, czyli obrony. To jest zasadniczy cel Sojuszu, który mam nadzieję, będzie realizowany przy współudziale USA – oświadczył prezydent.
– Jeżeli Putin będzie się zbroił, to my będziemy musieli wzmacniać obronność po to, żeby w razie czego udzielić adekwatnej odpowiedzi. Takiej, żeby ewentualny atak się nie opłacał – zaznaczył.
Ulżyć najbiedniejszym
Prezydent dodał, że propozycja dotycząca kwoty wolnej od podatku ma służyć przede wszystkim tym, którzy mają najniższe dochody. – Jeżeli ktoś zarabia bardzo dużo, to tej kwoty wolnej prawie nie odczuwa – ocenił Andrzej Duda. Jak stwierdził, rząd realizuje tym samym następną obietnicę z kampanii wyborczej. – To dobrze, bo to pokazuje, że kolejne zobowiązanie jest traktowane poważnie – powiedział.