Ekspert: Kierunek właściwy, ale czy uspokoi nastroje rolników?

Ekspert: Kierunek właściwy, ale czy uspokoi nastroje rolników?

Dodano: 
AgroUnia protestuje przeciwko "Piątce dla zwierząt"
AgroUnia protestuje przeciwko "Piątce dla zwierząt" Źródło:PAP / Jakub Kaczmarczyk
– Jest to nadanie noweli właściwego kierunku, jednak pojawia się pytanie, czy to wystarczy – mówi w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl Tadeusz Wojciechowski, prezes Zarządu Fundacji Polskie Forum Bezpieczeństwa Żywności.

Podczas wspólnej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki i minister rolnictwa i rozwoju wsi zapowiedzieli zmiany w procedowanej przez Senat tzw. Piątce dla zwierząt.

Czytaj też:
Zmiany w "Piątce dla zwierząt". Premier podał szczegóły

DoRzeczy.pl: Jak ocenia pan zmiany zaproponowane przez rząd? Jedną z nich jest wyłączenie drobiu z zapisu ograniczającego ubój rytualny na eksport. Inna to stworzenie Państwowej Inspekcji Ochrony Zwierząt.

Tadeusz Wojciechowski, szef Zarządu Fundacji Polskie Forum Bezpieczeństwa Żywności: To kierunek właściwy, ale jest pytanie, czy to uspokoi nastroje rolników? I kolejne pytanie: co z bydłem? Są przecież dziesiątki tysięcy hodowców bydła i co będzie z ubojem religijnym bydła na eksport? Jest szereg pytań. Takich jak to, czy powołanie Państwowej Inspekcji Ochrony Zwierząt wyczerpuje temat ochrony zwierząt? Chciałbym przypomnieć, że w Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju z 2016 roku zapisano m. in. powołanie Państwowej Inspekcji Bezpieczeństwa Żywności, której zadaniem miała być dbałość między innymi o dobrostan zwierząt – w chowie, transporcie, przy uboju. Ta kwestia została zapomniana. Trzeba przyznać, że jest mnóstwo innych niedociągnięć, które przez te dwa lata w resorcie rolnictwa nie zostały załatwione. Przykład – w przyszłym roku wchodzi rozporządzenie dotyczące zdrowia zwierząt „Animal Health Law”, do którego ministerstwo rolnictwa nie jest przygotowane. Kolejny przykład to zapowiadana ustawa weterynaryjna, której wciąż nie ma. Nie zostało wdrożone rozporządzenie nr 625 z 2017 roku, regulujące urzędową kontrolę żywności. A powinno wejść w życie w grudniu ubiegłego roku. Jest mnóstwo zaniedbań i trzeba spojrzeć na łańcuch rolno-żywnościowy globalnie. Nasi eksperci, prawnicy, lekarze weterynarii, ekonomiści i technolodzy żywności z think-tanku, Polskie Forum Bezpieczeństwa Żywności są gotowi do konsultacji z rządem w tym zakresie. Wydaje się, że kierunek zmian zaproponowany przez premiera jest właściwy, jednak zastanawiam się, czy wyczerpuje on oczekiwania rolników.

Mateusz Morawiecki zapowiedział wydłużenie vacatio legis w tych punktach „Piątki dla zwierząt”, które dotyczą wygaszenia przemysłu futrzarskiego i uboju rytualnego. Przepisy miałyby wejść w życie na początku 2022 roku, a nie, jak obecnie zakłada nowela, po 30 dniach. Czy to wystarczy?

Moim zdaniem to nie wystarczy. Rok to taki cykl inwestycyjny, gdzie są rozpoczęte różnego rodzaju umowy, kontrakty, kredyty. Dlatego ten okres na pewno jest zbyt krótki. Tutaj można, a nawet trzeba negocjować.

Nowela wywołuje krytykę. Rolnicy organizują protesty, a były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski mówi wprost, że ustawę trzeba wyrzucić do kosza.

Były minister próbuje zbić kapitał polityczny, przedstawiając się jako obrońca rolników, a sam przez dwa lata dla branży niewiele zrobił. Jest wiele problemów do rozwiązania, a także zaniedbań poprzedniego ministra. Trzeba z nowym ministrem rozmawiać o tym, co należy poprawić. Nie można go potępiać dlatego, że jest postrzegany jako „obrońca zwierząt”. Minister Grzegorz Puda na pewno nie będzie działał przeciwko polskiemu rolnictwu. Potrzebna jest otwarta i spokojna debata na ten temat.

Czytaj też:
"Mamy do czynienia z totalną kapitulacją prezesa PiS"

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także