Dyrektor WIHE z zarzutami. Przeszukano jego mieszkanie i biuro

Dyrektor WIHE z zarzutami. Przeszukano jego mieszkanie i biuro

Dodano: 
CBA
CBA
Dyrektor Wojskowego Instytutu Higieny i Epidemiologii w Warszawie usłyszał we wtorek w prokuraturze wojskowej zarzuty przywłaszczania testów na koronawirusa i płynów do dezynfekcji. Decyzją prokuratora został zawieszony w czynnościach służbowych.







Dzisiaj rano pisaliśmy o zatrzymaniu przez CBA dyrektora Wojskowego Instytutu Higieny i Epidemiologii w Warszawie płk dr n. med. Adama Z. Mężczyzna został już przesłuchany w Wydziale ds. Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie i usłyszał zarzuty.

– Podejrzany usłyszał zarzuty przekroczenia uprawnień służbowych w celu osiągnięcia korzyści majątkowych oraz przywłaszczenia mienia należącego do kierowanego przez niego Instytutu, w tym sprzętu ochronnego, płynów dezynfekcyjnych oraz testów na COVID-19 o wartości nie mniejszej niż 10 tysięcy złotych. Mężczyzna nie przyznał się do zarzutów i odmówił składania wyjaśnień. Decyzją prokuratora podejrzany został zawieszony w czynnościach służbowych – przekazała PAP prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Dyrektor miał przywłaszczać płyny do dezynfekcji i testy na COVID-19, a następnie "przekazywać je nieuprawnionym osobom". Proceder miał trwać od marca 2020 roku, czyli od początku ogłoszenia epidemii koronawirusa. Prokuratura nie udziela szczegółowych informacji na temat prowadzonego postępowania "ze względu na dobro śledztwa". Po przesłuchaniu Adam Z. został zwolniony do domu.

"WIHE w Warszawie jest najważniejszą wojskową placówką w Polsce, powołaną do przeciwdziałania zagrożeniom biologicznym, chemicznym, radiologicznym i nuklearnym. Z ustaleń CBA wynika, że niestety sam Instytut nie jest wolny od wirusa, jakim są nadużycia" – informowało CBA tuż po zatrzymaniu dyrektora.

Funkcjonariusze przez kilka godzin przeszukiwali miejsce zamieszkania dyrektora WIHE w Warszawie oraz jego miejsce pracy. Prokuratura i CBA informują, że sprawa ma charakter rozwojowy i "nie można wykluczyć, iż w wyniku dalszych czynności śledczych wartość przywłaszczonego mienia ulegnie zmianie". Dyrektorowi WIHE grozi do 10 lat pozbawienia wolności.

Czytaj też:
Dziennikarz TVN w rękach CBA

Źródło: PAP
Czytaj także