TK bezprawnie wyznaczył kandydatów na prezesa? „Nie znam tego zarzutu”

TK bezprawnie wyznaczył kandydatów na prezesa? „Nie znam tego zarzutu”

Dodano:   /  Zmieniono: 
Andrzej Rzepliński
Wczoraj Trybunał wydał komunikat, że na podczas posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego sędziów TK wyznaczono trzech kandydatów na prezesa tego organu, którzy teraz mają zostać przedstawieni prezydentowi. Chociaż nie było do tego wymaganego kworum, obecny prezes TK Andrzej Rzepliński, tłumaczył, że zarządzenie wydane zostało zgodnie z przepisami obowiązującej ustawy, a sędziowie mieli obowiązek wywiązać się ze swojego zadania wyznaczenia kandydata.

Zgodnie z wczorajszym komunikatem Trybunału Konstytucyjnego, kandydaci na nowego prezesa to – Stanisław Rymar, Piotr Tuleja i Marek Zubik. Wstępnie informowano, że Zgromadzenie Ogólne TK nie wybrało kandydatów, ze względu na brak kworum. Warunkiem ważności uchwał ZO jest bowiem obecność na nim minimum 10 sędziów (we wczorajszym zgromadzeniu uczestniczyło ich 9).

Kadencja prezesa TK prof. Andrzeja Rzeplińskiego upływa 19 grudnia.

Czytaj też:
Komunikat TK: Sędziowie wybrali 3 kandydatów na nowego prezesa

Wybór kandydatów to obowiązek, a nie przywilej

Dzisiaj rano, w  programie radia TOK FM, obecny prezes TK został zapytany o to jak rozumie zarzuty ze strony PiS, że sędziowie złamali wczoraj prawo wyznaczając kandydatów, mimo że nie zebrało się kworum.

– Ja nie znam tego zarzutu, zarządzenie wydane zostało zgodnie z przepisami obowiązującej ustawy, a sędziowie mieli obowiązek wywiązać się ze swojego zdania – tłumaczył Rzepliński. Jak podkreślił, przepisy na podstawie którym procedowali wczoraj sędziowie (poza wymogiem uzyskania kworum) są zgodne z ustawą przyjętą przez sejmową większość PiS.

– To nie przywilej, ale prawo i obowiązek sędziów TK, aby przedstawić prezydentowi kandydatów na prezesa – dodał Rzepliński. Wytłumaczył on też, że to nie Zgromadzenie Ogólne TK podjęło decyzje w tym zakresie, ale sędziowie obecnie na posiedzeniu Zgromadzenia. Jak tłumaczył prezes TK, na początku zgromadzenia, kiedy sędziowie ustalili, że trzej sędziowie wybrani przez obecny sejm nie pojawią się, podjęto decyzje o dalszej pracy.

– Zgromadzenie nie podjęło decyzji (o wyborze kandydatów na prezesa TK – red.), (…) ale sędziowie zebrani na posiedzeniu Zgromadzenia Ogólnego, wiec nie Zgromadzenie Ogólne, to jest co innego – tłumaczył zawiłości wczorajszego posiedzenia TK Rzepliński. – Jesteśmy świadomi, że to nie jest uchwała zgromadzenia, nie mogła zostać podjęta uchwała – dodał.

„Zakręcone” prawo

Rzepliński podkreślił też w rozmowie z Dominiką Wielowieyską, że sędziowie musieli wybrać kandydata, ponieważ są zobowiązani wywiązać się z terminu określonego w ustawie oraz konstytucji. W rzeczywistości, w konstytucji zapisane jest jedynie, że prezesa i wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego powołuje Prezydent Rzeczypospolitej spośród kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału Konstytucyjnego (art. 194).

Prezes TK został też zapytany, czy przewidziano prawnie sytuację kiedy z powodu nieobecności sędziów, Trybunał nie ma wymaganego kworum i nie może wyznaczyć kandydatów. – Prawo nie było aż tak zakręcone, żeby przewidzieć taką sytuację (…) sędziowie mają obowiązek uczestniczyć we wszystkich czynnościach TK – dodał.

- Sędziowie TK to są najwyższej rangi funkcjonariusze Państwa Polskiego i nie można ich traktować jak uczniów. Czasami choroby się zdarzają, ale ja sam nigdy nie skorzystałem z żadnego zwolnienia i nie pamiętam sędziego, który by skorzystał – dodał prezes, krytycznie oceniając nieobecność sędziów wybranych przez większość PiS na wczorajszym posiedzeniu.

Źródło: TOK FM
Czytaj także