"Spór o aborcję można by zakończyć w trzy dni". Ziemkiewicz o protestach feministek

"Spór o aborcję można by zakończyć w trzy dni". Ziemkiewicz o protestach feministek

Dodano: 
Rafał Ziemkiewicz
Rafał Ziemkiewicz Źródło: PAP / Andrzej Rybczyński
Publicysta "Do Rzeczy" zamieścił na swoim profilu na Facebooku film, w którym przekonuje, że można było skutecznie uniknąć fali protestów środowisk feministycznych w całych kraju przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego.

W ubiegłym tygodniu Trybunał Konstytucyjny orzekł, że aborcja eugeniczna jest niezgodna z ustawą zasadniczą. Orzeczenie zapadło większością głosów. Zdanie odrębne złożyli dwaj sędziowie – Leon Kieres i Piotr Pszczółkowski. Po decyzji TK w wielu miastach w Polsce wybuchły protesty.

Organizacje feministyczne i lewicowe od kilku dni organizują protesty, również w kościołach. W internecie pojawia się coraz więcej zdjęć zdewastowanych świątyń. Feministki protestują także na ulicach. Na poniedziałek zapowiedziały blokadę największych miast w Polsce.

Aborcja wcale Polaków nie dzieli

Rafał Ziemkiewicz zwrócił uwagę, że zdecydowana większość Polaków (ok. 70 proc.) popiera kompromis aborcyjny, nie uchylając się od twierdzenia, że aborcja jest złem.

– Kompromis aborcyjny opiera się na prostym stwierdzeniu, że aborcja jest złem, ale też, że czasami jest złem mniejszym. Konkretnie jest złem mniejszym w trzech przypadkach: kiedy zagrożone jest życie matki, kiedy ciąża jest skutkiem przestępstwa i kiedy dziecko jest nieuleczalnie chore i nie ma szans na normalne życie. Przyczyną sporu jest fakt, że do tej trzeciej eugenicznej przesłanki wrzucono przypadki i podejrzenia syndromu Downa – stwierdził publicysta "Do Rzeczy".

Dodał również, że zabijanie ludzi z zespołem Downa nie powinno mieć miejsca, ponieważ są osobami zasługującymi na to, by żyć. Należy zatem rozdzielić przypadki osób z podejrzeniem zespołu Downa od przypadków noworodków z wadami letalnymi.

facebook

Ziemkiewicz argumentuje także, że można było uniknąć fali protestów środowisk feministycznych.

– Gdyby komuś ze sfer politycznych naprawdę na tym zależało, to kwestia Trybunału Konstytucyjnego, jego orzeczenia, aborcji eugenicznej zostałaby załatwiona w trzy dni. Nie ma co robić żadnych dyskusji narodowych, ponieważ dyskusja na ten temat toczy się już od tyle lat, że każdy ma wyrobione zdanie. Pierwszego dnia dwie trzecie Sejmu przyjmują ustawę, drugiego dnia Senat, a trzeciego dnia prezydent. I koniec. Nie ma wojen na ulicach – zauważył Rafał Ziemkiewicz.

Czytaj też:
Schetyna prosi, by nie publikować orzeczenia TK
Czytaj też:
Pinkas: To przerażające zjawisko doprowadziło do wysokiej fali zachorowań

Źródło: Facebook
Czytaj także