Od poniedziałku uczniowie klas IV-VIII szkół podstawowych i szkół ponadpodstawowych w całym kraju uczą się zdalnie. Tryb ten będzie obowiązywał co najmniej przez dwa tygodnie.
– Polskie szkoły są bezpieczne. W polskich szkołach potwierdzone przypadki zarażeń to tylko około 2 proc. z ogólnej liczby przypadków zarażeń, a więc absolutnie zdecydowana mniejszość – tłumaczył szef MEN na konferencji prasowej poświęconej funkcjonowaniu szkół oraz placówek edukacyjnych.
Jednocześnie Czarnek podkreślił, że "mobilność związana z całym ruchem oświatowym w Polsce to nie tylko przebywanie dzieci w szkołach, nauczycieli w pracy, pracowników administracji, ale cały ruch, opieka na dziećmi, przejazdy rodziców, opiekunów".
Minister stwierdził także, że resort edukacji chce, aby dzieci jak najszybciej wróciły do nauki w trybie stacjonarnym.
– Będziemy dążyć do tego, by jak najszybciej powrócić do formy nauczania stacjonarnego we wszystkich możliwych szkołach i rocznikach, przy czym w pierwszej kolejności, jak tylko będzie to możliwe, powrót do nauczania stacjonarnego będzie dotyczył tych, którzy tego nauczania potrzebują najbardziej, a zatem tegorocznych maturzystów, uczniów ósmych klas oraz uczniów szkół zawodowych, którzy mają przed sobą swoje egzaminy – tłumaczył polityk.
Czytaj też:
MEN: Za organizację zdalnego nauczania odpowiada dyrektor szkoły