Posłanka wzięła niemowlę do Sejmu. Protestowała ws. aborcji

Posłanka wzięła niemowlę do Sejmu. Protestowała ws. aborcji

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Piotr Nowak
Marcelina Zawisza wraz z innymi posłankami Lewicy domaga się liberalizacji prawa dot. aborcji. Polityk wystąpiła dzisiaj na konferencji prasowej z dzieckiem. Dookoła niej stały koleżanki z transparentami "to jest wojna", "legalna aborcja", "aborcja tak".

W miniony czwartek Trybunał Konstytucyjny orzekł, że aborcja eugeniczna jest niezgodna z konstytucją. Orzeczenie zapadło większością głosów. Sędziowie Leon Kieres i Piotr Pszczółkowski zgłosili zdanie odrębne do wyroku.

Od czwartku w wielu miastach Polski odbywają się protesty przeciwko temu orzeczeniu. Manifestacje są niezwykle burzliwe. Protestujący m.in. obrzucili policję kamieniami, zdewastowali radiowóz oraz pomnik Ronalda Reagana. W niedzielę feministyczne organizacje zaplanowały protesty w kościołach. W internecie pojawia się coraz więcej zdjęć zdewastowanych świątyń.

Dzisiaj w Sejmie odbyła się konferencja prasowa posłanek Lewicy, które domagają się liberalizacji prawa aborcyjnego. Podczas briefingu Marcelina Zawisza wystąpiła z dzieckiem.

– Domagaliśmy się przede wszystkim wprowadzenia na agendę, do porządku obrad, ustawy o depenalizacji aborcji – mówiła Zawisza w Sejmie. – Tak, aby pokazać, że jest rozwiązanie krótkoterminowe. Takie, które pozwoli na to, żeby kobiety czuły się w Polsce bezpiecznie, żeby lekarze nie czuli, że muszą się bać prokuratorów – kontynuowała posłanka Lewicy.

Dziennikarz TVP Info Samuel Pereira stwierdził, że "wykorzystywanie dziecka w konferencji aborcyjnej jest makabryczne". Na jego słowa zareagowała rzecznik Lewicy Anna Maria Żukowska. "A co młoda matka miała zrobić z noworodkiem śpiącym jej na rękach? Podrzucić go komuś?Można być matką i można popierać prawo kobiet do przerywania ciąży" – stwierdziła.

Czytaj też:
W środę Ogólnopolski Strajk Studentek. Rektorzy i dziekani dają wolne
Czytaj też:
Horała o protestujących: Wychowani przez Netflixa i Tik Toka

Źródło: Twitter / wprost.pl
Czytaj także