Pierwsza taka decyzja rządu Szwecji od początku pandemii. "Trzeba wprowadzić więcej zakazów"

Pierwsza taka decyzja rządu Szwecji od początku pandemii. "Trzeba wprowadzić więcej zakazów"

Dodano: 
Flaga Szwecji
Flaga Szwecji Źródło: Pixabay / Domena Publiczna
Premier Szwecji Stefan Loefven ogłosił w poniedziałek pierwszą poważną koronarestrykcję, ograniczając od 24 listopada limit spotkań publicznych do 8 osób. To pierwsze tak daleko idące obostrzenie w kraju, a nie tylko dobrowolne zalecenie.

Jak stwierdził Loefven, częściami szwedzkiej strategii są zalecenia oraz restrykcje. – Teraz wiemy, że trzeba wprowadzić więcej zakazów – podkreślił Loefven na specjalnie zwołanej konferencji.

Premier swoją decyzję o wprowadzeniu limitu spotkań publicznych do 8 osób, który ma obowiązywać przez cztery tygodnie, określił jako "nie mającą odpowiednika we współczesnych czasach".

Media podawały wcześniej przykłady dużych imprez organizowanych przez młodzież, a wielu Szwedów już zarezerwowało zimowe wyjazdy na narty.







W Szwecji wciąż nie rekomenduje się noszenia maseczek. Wiosną, gdy wiele krajów zdecydowało się na całkowite zamknięcie społeczeństw, Szwecja pozostawała otwarta.

Według minister ds. socjalnych Leny Hallengren ta strategia zdała egzamin w czasie pierwszej fali epidemii, ale jesienią "zaostrzone rekomendacje nie przyniosły skutków, a krzywa zakażeń rośnie". – W połowie zeszłego tygodnia odnotowywano 4,6 tys. przypadków koronawirusa dziennie, rośnie też liczba pacjentów wymagających intensywnej terapii – tłumaczyła Hallengren.

Szwedzka liberalna strategia walki z koronawirusem była w ostatnich dniach krytykowana przez centroprawicową i prawicową opozycję, a także przez wielu ekspertów. Nawoływali oni rząd do szybkich, zdecydowanych działań, a nawet zamknięcia kraju.

Według szwedzkiego prawa za publiczne zgromadzenie uważa się m.in. seans w kinie, przedstawienie teatralne, kibicowanie na meczu piłki nożnej, udział we mszy lub manifestacji. Nie są nim wizyty w bibliotece lub restauracji.

Dotychczas w Szwecji obowiązywał jedynie zakaz organizacji imprez publicznych powyżej 50 osób, a prawie wszystkie regiony na zasadzie rekomendacji nawoływały do pozostawania w domu i unikania - na przykład - centrów handlowych.

Wcześniej rząd ogłosił zakaz sprzedaży alkoholu od 20 listopada w lokalach gastronomicznych po godz. 22, a także wprowadził limit ośmiu osób, jakie mogą siedzieć w restauracji przy jednym stoliku.

Czytaj też:
Sprawa Rabieja. Trzaskowski dogadał się z Nowoczesną
Czytaj też:
Biskupi z Ukrainy: Kwestia ochrony życia wiąże się z duchową walką z siłami ciemności

Źródło: PAP
Czytaj także