Deklaracja Angeli Merkel dotycząca zakazu noszenia burek jest najprawdopodobniej związana z próbą odzyskania utraconego poparcia wśród wyborców krytykujących jej politykę migracyjną. Kryzys związany z napływem imigrantów do Europy spowodował wzrost poparcia dla konserwatywnej i eurosceptycznej partii AFD, która w swych założeniach programowych sprzeciwia się bezrefleksyjnemu przyjmowaniu imigrantów. Szefowa rządu swoje stanowisko wyraziła podczas zjazdu partii CDU w Essen. Co ciekawe, deklaracja dotycząca zakazu noszenia burek przez muzułmanki została przyjęta przez publiczność długimi brawami. Warto dodać, że podczas kongresu, Angela Merkel po raz dziewiąty została wybrana przewodniczącą partii.
Podczas zjazdu członków CDU, Merkel podkreśliła również, że nie dopuści do powtórzenia się sytuacji z 2015 roku, gdy do Niemiec napłynęło 890 tys. imigrantów. - To był i jest, mój i nasz zdeklarowany cel polityczny – powiedziała Merkel.
Czytaj też:
Merkel gotowa na kolejną kadencję. "Tylko ona może stawić czoła Trumpowi"
W swym wystąpieniu programowym przewodnicząca CDU zaznaczyła, że dotychczasowa polityka migracyjna w wykonaniu rządu Niemiec była spowodowana „humanitarną koniecznością”. Podczas kongresu, Angela Merkel opowiedziała się również za deportacją obcokrajowców, którym nie przyznano prawa do skorzystania z azylu. Na zakończenie odniosła się także do kwestii rosnącej popularności partii AFD. - O tym, kto jest narodem, decyduje u nas cały naród, my wszyscy, a nie kilka osób, nawet jeśli bardzo głośno krzyczą – powiedziała Merkel.