Jarosław Gowin – wicepremier oraz minister rozwoju, pracy i technologii – powiedział w poniedziałek, że prezydent zadzwonił do niego i powiedział, że nie zaakceptuje zamknięcia stoków. – To właśnie pan prezydent Duda zadzwonił do mnie od razu w poprzednią niedzielę i to on bardzo stanowczo powiedział mi, że nie zaakceptuje zamknięcia stoków. Zaapelował też, abym wypracował, wraz z branżą narciarską, specjalne procedury sanitarne, co też się stało i co umożliwiło otwarcie stoków – powiedział wicepremier w Polsat News.
Rzecznik prezydenta poproszony we wtorek o komentarz w tej sprawie, powiedział PAP, że "nie był przy tej rozmowie, ale prezydent ma generalnie zdroworozsądkowe podejście". – Wiem, że zdaniem prezydenta rekreacja na wolnym powietrzu nie powinna być zakazywana – powiedział Spychalski.
O sprawę został zapytany Włodzimierz Czarzasty. Dziennikarz dopytywał lidera lewicy, czy Andrzej Duda "stanął na wysokości zadania".
– Naprawdę się zdenerwowałem. Niech pan nie będzie ironiczny w stosunku do prezydenta. Prezydent podjął najważniejszą decyzję w swojej drugiej kadencji. Wiemy, że jest z nami – zaczął Czarzasty.
– W Polsce nie dzieje się nic ważniejszego niż to, czy prezydent będzie jeździł na stoku, czy nie. Jak pan śmie jako dziennikarz zwracać uwagę prezydentowi po tak ważnej dla Polski i Polaków decyzji. Panie prezydencie, naprawdę, jest pan fantastyczny – drwił Czarzasty.
Czytaj też:
Kamiński: To dobrze, że jest coś, co naprawdę kręci prezydentaCzytaj też:
Górale ostrzegają prezydenta: Nie pojeździ sobie na nartach, zablokujemy zakopiankę