Dziewczynkę uratowała czujność pielęgniarki środowiskowej, która, widząc niepokojące ślady na ciele dziecka, zwabiła matkę do szpitala pod pretekstem szczepienia, a po dokładnym obejrzeniu Lenki, wezwała policję.
Najbliższe dni niemowlę spędzi w szpitalu, lekarze informują, że jej życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo, ale nie wiadomo jeszcze, czy pobicie nie wpłynie na jej późniejszy rozwój.
Zarówno ojcu, jak i matce dziecka grozi do 10 lat więzienia. 34-latek usłyszał zarzuty znęcania się nad córką ze szczególnym okrucieństwem i spowodowania u niej obrażeń. Jak tłumaczył policji, z równowagi wyprowadził go płacz dziecka. 25-letniej matce postawiono zarzut okrutnego znęcania się nad dzieckiem. Kobieta była wcześniej karana i odbywała wyrok pozbawienia wolności.
Po wyjściu ze szpitala dziewczynka najprawdopodobniej trafi do rodziny zastępczej.