Lider Kukiz'15 zapytany został na antenie RMF FM o sprawę posła Prawa i Sprawiedliwości Stanisława Piotrowicza. – Mi się już nawet nie chce o tym rozmawiać, bo nie wiem jak określić sytuacje, w której PZPR-owiec Piotrowicz szarpie się o Trybunał z PZPR-owcem Rzeplińskim, pokazuje to w telewizji PZPR-owiec Czabański, a PZPR-owcy Śledzińska-Katarasińska i Święcicki krzyczą "precz z komuną". To dom wariatów – mówił polityk, który tłumaczył, że jest to wciąż odczuwalny efekt tzw. grubej kreski.
Morderców będą grzebać z honorami...
Paweł Kukiz poproszony został także o komentarz do decyzji szefa MON Antoniego Macierewicza o podjęciu kroków prawnych mających na celu odebranie Wojciechowi Jaruzelskiemu i Czesławowi Kiszczakowi stopni generalskich. Zapytany, czy nie jest już za późno na tego rodzaju działania, polityk podkreślił, że z całą pewnością nie.
– Na pewne sprawy nigdy nie jest za późno. Są takie rzeczy, które nigdy się nie przedawniają. Zapisali się niezbyt chlubnie w historii Rzeczpospolitej. Są odpowiedzialni za co najmniej 100 ofiar stanu wojennego – mówił lider Kukiz'15. Jak tłumaczył, nie widzi powodu, aby takie osoby miały być traktowane z honorami. – Uważam, że oni i tak zostali potraktowani bardzo delikatnie. (...) Absolutnie nie wolno tak tego zostawić. Nie mamy prawa. Przerażające jest to, że spełniły się słowa Kaczmarskiego – podkreślał polityk, który przywołał słowa piosenki "Kary nie będzie dla przeciętnych drani,/ A lud ofiary złoży nadaremnie./ Morderców będą grzebać z honorami".