Pacyfikacja kopalni „Wujek”. 35 lat temu władze otworzyły ogień do górników

Pacyfikacja kopalni „Wujek”. 35 lat temu władze otworzyły ogień do górników

Dodano:   /  Zmieniono: 
W kopalni "Wujek" zginęło 9 górników
W kopalni "Wujek" zginęło 9 górników Źródło: PAP/Andrzej Grygiel
16 grudnia 1981 roku komunistyczne władze otworzyły ogień do protestujących w katowickiej kopalni „Wujek”. Zginęło dziewięciu górników, a kilkudziesięciu zostało rannych. Była to największa zbrodnia dokonana w stanie wojennym.

Na terenie „Wujka” strajkowało ok. 3 tys. osób. Protestujący domagali się uwolnienia zatrzymanego w nocy Jana Ludwiczaka z „Solidarności” oraz innych aresztowanych działaczy z całego kraju. 15 grudnia wieczorem władze PRL podjęły decyzję o pacyfikacji kopalni i krwawym stłumieniu strajku.

Następnego dnia do akcji przeciwko górnikom skierowano 1471 funkcjonariuszy milicji i ZOMO oraz 760 żołnierzy, dysponujących 22 czołgami i 44 wozami bojowymi. Użyto armatek wodnych i wyrzutni gazu. Pluton egzekucyjny ZOMO, wyposażony w pistolety maszynowe, otworzył ogień do protestujących, zabijając 6 górników. 3 rannych zmarło później w szpitalu.

Dziś w trakcie uroczystości w Katowicach hołd ofiarom „Wujka” odda prezydent Andrzej Duda.

Lista zabitych górników z KWK „Wujek”:

Józef Czekalski (48 lat)

Krzysztof Giza (24 lata)

Joachim Gnida (28 lat)

Ryszard Gzik (35 lat)

Bogusław Kopczak (28 lat)

Andrzej Pełka (19 lat)

Jan Stawisiński (21 lat)

Zbigniew Wilk (30 lat)

Zenon Zając (22 lata)

Krwawy rezultat pacyfikacji „Wujka” – 9 zabitych i 23 rannych górników (nie licząc zatrutych gazem) przesądził o zakończeniu strajku już w dniu masakry, 16 grudnia. Rany odniosło także kilkudziesięciu milicjantów i żołnierzy. Śledztwo w sprawie odpowiedzialności funkcjonariuszy za użycie broni palnej przeciwko demonstrantom umorzono.

Zbrodnia bez kary

Jak informuje IPN, potrzeba było aż 27 lat, aby ukarać odpowiedzialnego za krwawą masakrę w kopalni „Wujek” – dowódcę plutonu specjalnego ZOMO sierż. Romualda Cieślaka. 24 czerwca 2008 r. skazano go na 6 lat pozbawienia wolności. Kilkunastu jego podwładnych otrzymało kary od 3,5 do 4 lat więzienia.

Jednak przywódcy PZPR, którzy poprzez decyzję o stanie wojennym przypieczętowali los górników, nigdy nie zostali pociągnięci do odpowiedzialności. Ówczesny szef MSW Czesław Kiszczak był sądzony w związku z pacyfikacją „Wujka” kilkukrotnie, począwszy od 1994 r. W 2008 r. sąd uznał jego „nieumyślną winę”, jednak rok później komunistyczny generał został uniewinniony. W listopadzie 2015 r. Kiszczak zmarł.

Źródło: Instytut Pamięci Narodowej
Czytaj także