Prezydent poinformował o swojej decyzji w rozmowie z dziennikarzami. Oświadczenie w tej sprawie umieścił także w mediach społecznościowych. Chociaż nie podał motywów swojej decyzji, proponowanej na stanowisko premier minister rozwoju Sevil Shhaideh zarzucono brak doświadczenia.
Ponadto szef partii PSD (Partii Socjaldemokratycznej), która wygrała niedawno wybory parlamentarne, nie ukrywał, że zamierza faktyczne sam sprawować władzę w rządzie, jeśli Sevil Shhaideh zostanie wybrana premierem. Sam szef zwycięskiego ugrupowania Liviu Dragnea nie mógł ubiegać się o stanowisko szefa Rady Ministrów ponieważ ciąży na nim wyrok dwóch lat więzienia w zawieszeniu za fałszerstwa podczas referendum.
Eksperci zwracają jednak uwagę, że znaczenie dla decyzji prezydenta mogła mieć też osobista sytuacja Sevil Shhaideh, która jest muzułmanką, a jej mąż pochodzi z Syrii. Jak podają niezależne organizacje pozarządowe, mąż pani minister miał m.in w przeszłości deklarować poparcie dla prezydenta Syrii Baszara al-Assad czy dla uznanego za organizację terrorystyczną – Hezbollahu.
Partia PSD sprzeciwia się decyzji prezydenta i oskarża go o narażanie państwa na kryzys polityczny. PSD wygrała grudniowe wybory parlamentarne i wspólnie z koalicjantem – Sojusze Liberałów i Demokratów, będzie rządzić Rumunią.