Uroczystości pogrzebowe będą miały miejsce w kościele w Baniach (woj. zachodniopomorskie). Koszty ceremonii na wniosek wojewody pokryje skarb państwa.
Dzisiaj po wykonaniu sekcji zwłok w zakładzie medycyny sądowej w Szczecinie, ciało Polaka zostało przekazane rodzinie. Według ustaleń śledczych, mężczyzna żył jeszcze w czasie zamachu. Wciąż prowadzone jest dochodzenie w tej sprawie.
Zamach w Berlinie
19 grudnia ciężarówka na polskich numerach rejestracyjnych wjechała w tłum zgromadzony na targu świątecznym w stolicy Niemiec. Do zdarzenia doszło w reprezentacyjnej alei Kurfuerstendamm znajdującej się w dzielnicy Charlottenburg, w zachodniej części miasta. Osoba, która prowadziła ciężarówkę uciekła. W szoferce samochodu znaleziono martwego mężczyznę. Jak się później okazało - Polaka. W zamachu zginęło 12 osób, a 48 zostało rannych.
Główny podejrzany o dokonanie zamachu w Berlinie Anis Amri został zastrzelony przez policję w Mediolanie. 24-letni Tunezyjczyk został ok. 3 nad ranem zatrzymany do rutynowej kontroli i poproszony przez włoskich policjantów o okazanie dokumentów. Wyciągnął broń i zaczął strzelać. Jeden z funkcjonariuszy został ranny. Drugi policjant zastrzelił napastnika. Minister spraw wewnętrznych Włoch zaznaczył, że nie ma wątpliwości co do tego, że zastrzelony przez policję mężczyzna to właśnie zamachowiec z Berlina.
Czytaj też:
Nieoficjalnie: Ciało polskiego kierowcy zabitego w Berlinie już w PolsceCzytaj też:
Polityk blokował publikację listu gończego za zamachowcem z Berlina. Bał się hejtu
Czytaj też:
Nowe ustalenia w sprawie zamachu w Berlinie. Kiedy zginął polski kierowca?