Decyzja o wzmocnieniu wschodniej flanki NATO i przerzuceniu do Polski oraz państw bałtyckich amerykańskiej ciężkiej brygady pancernej zapadła podczas lipcowego szczytu Sojuszu w Warszawie. To odpowiedź Stanów Zjednoczonych i NATO na rosyjską agresję wobec Ukrainy.
Rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz poinformował, że w Polsce jest już prawie tysiąc żołnierzy US Army. Dodał, że oficjalne powitanie Amerykanów zaplanowano na najbliższą sobotę, 14 stycznia. – W każdym województwie odbędą się spotkania z udziałem Wojska Polskiego, dowódców i ambasadora USA w Polsce. W uroczystościach wezmą udział m.in. premier Beata Szydło i minister obrony narodowej Antoni Macierewicz – dodał.
Misiewicz: Zapewnimy skuteczne odstraszanie
– Chcemy, aby wszyscy Polacy widzieli, że walczymy o podniesienie bezpieczeństwa dla całego kraju. Dzisiaj to się materializuje; ciężką brygada przybywa powoli do Polski. (…) To pierwsza suwerenna decyzja o tym, kto będzie nas bronił. Zapewnimy skuteczne odstraszanie każdego potencjalnego agresora – oświadczył Misiewicz.
Docelowo brygada NATO w Polsce ma na starcie liczyć 3,5 tys. żołnierzy. Pierwszych 250 Amerykanów wylądowało na lotnisku we Wrocławiu w sobotę po południu. Pododdziały mają stacjonować w czterech polskich miejscowościach: Żaganiu, Skwierzynie, Świętoszowie i Bolesławcu.
Czytaj też:
Amerykańscy żołnierze wylądowali na lotnisku we Wrocławiu