Mam prawo być Kaczyńskim

Mam prawo być Kaczyńskim

Dodano: 
Robert Górski w roli Prezesa
Robert Górski w roli Prezesa Źródło: YouTube / Ucho Prezesa
Z Robertem Górskim, satyrykiem, twórcą serialu „Ucho prezesa” rozmawia Agnieszka Niewińska.

Spodziewał się pan takiej reakcji prezesa czy raczej tego, że o „Uchu…” będzie „nienawistnie milczał”.

W ogóle nie spodziewałem się takiej reakcji na ten serial. Nie przypuszczałem, że zainteresowanie nim będzie tak duże, a już na pewno nie sądziłem, że odniesie się do niego sam prezes. To jednak bardzo miłe, że serial się podoba i że podoba się też prezesowi. Dzięki temu mojej mamie i jej koleżankom mogę powiedzieć, żeby trochę wyluzowały, bo skoro prezes się z tego śmieje, to one też by mogły odpuścić. Nie ma co być bardziej papieskim niż papież.

Tacy są chyba raczej szefowie stacji telewizyjnych. Mówił pan, że byliście z „Uchem prezesa” w różnych telewizjach i choć serial się podobał, to nikt nie chciał zaryzykować pokazania go na antenie. Można was oglądać tylko na YouTube?

Cenzurę dostrzegam na poziomie średnich urzędników. Okazało się, że sam zainteresowany nie ma nic przeciwko serialowi. To jego podwładni obawiali się jego reakcji, przez co stali się bardziej prezesowscy niż prezes. Oczywiście wszyscy się trochę boją. Każdy, kto prowadzi jakiś biznes, chciałby go prowadzić nadal, a my proponujemy serial o polityce i nikt nie wie, co to będzie. Każdy jest ostrożny. Staraliśmy się – bo przecież nie ja jeden jestem autorem tego serialu – żeby był raczej koncyliacyjny.

Odnoszę wrażenie, że w serialu bardziej naśmiewacie się z współpracowników prezesa niż z niego samego.

Nie wiem, jak to się stało. Właściwie chciałem pośmiać się z prezesa, a wygląda na to, że on jako jedyny zachowuje jakąś kontrolę, jest tym, który to wszystko ogarnia. Myślę jednak, że w rzeczywistości chyba też tak trochę jest. Z jego najbliższego otoczenia zniknęły osoby, z którymi mógł rozmawiać jak równy z równym. I nie chodzi mi tylko o brata, lecz także o Ludwika Dorna czy Kazimierza Ujazdowskiego. Dorn kiedyś powiedział, że prezes jest otoczony eunuchami. Zapamiętałem to sobie. Lubię zresztą słuchać opowieści pana Ludwika, bo mówi kwieciście.

Artykuł został opublikowany w 4/2017 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Rozmawiał: Agnieszka Niewińska
Czytaj także