Ostre rafy pod gładkim morzem
  • Piotr SemkaAutor:Piotr Semka

Ostre rafy pod gładkim morzem

Dodano: 
Wartownia i brama główna Auschwitz II (Birkenau)
Wartownia i brama główna Auschwitz II (Birkenau) Źródło: Wikimedia/Michel Zacharz AKA Grippenn/CC BY-SA 2.5
Chociaż w Niemczech odrzuca się termin „polskie obozy zagłady”, to wciąż czasem się go używa. Nic dziwnego, że arogancja niemieckiej telewizji publicznej ZDF wywołała w Polsce tak ostre protesty. To znacznie więcej niż spór o nazewnictwo.

Czy spór dotyczący niemieckich obozów zagłady ma sens? Czy sprawa nie jest oczywista? Takie pytania zadał mi jeden z portali w kontekście akcji polskich internautów polegającej m.in. na zasypywaniu stacji ZDF e-mailami z hasłem #GermanDeathCamps. Tak nad Wisłą odpowiedziano na nonszalanckie potraktowanie przez niemiecką stację wyroku sądowego nakazującego przeprosiny za użycie określenia „polskie obozy zagłady”. Powtórzmy więc pytanie: Czy ten spór ma sens?

Formalnie na linii Polska – Niemcy kontrowersji w tej sprawie nie ma. Przy każdym spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem Joachimem Gauckiem podkreślano w zeszłym roku sukces pojednania. Nikt w Niemczech nie broni określania kacetów polskimi obozami. Czy to jednak wyczerpuje problem? Nie, bo w tak drażliwej sprawie istotne stają się niuanse. Polaków niepokoi pobłażliwe traktowanie za Odrą przypadków użycia określenia „polskie obozy”.

ZDF miała przeprosić byłego więźnia Auschwitz – Karola Tenderę, który wygrał proces o naruszenie dóbr osobistych i opublikować wyrok. Stacja umieściła przeprosiny na swojej stronie internetowej w zakładce z napisem „Doku/Wissen”, do której mało kto zagląda. Co więcej, niemiecka telewizja publiczna nie spuściła z tonu i ogłosiła, że e-maile z hashtagiem #GermanDeathCamps uznaje za spam i natychmiast kasuje.

A przecież ZDF mógł zaprosić z wszystkim honorami pana Tenderę do swojej centrali w Berlinie i np. zrobić z nim spotkania dla dziennikarzy newsroomu. W kraju, w którym tyle mówi się o wadze „historii mówionej”, spotkanie z polską ofiarą III Rzeszy na pewno pomogłoby zapamiętać, jak bardzo Polaków boli określenie „polskie obozy”.

Cały artykuł dostępny jest w 5/2017 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także