Minister oceniła, że stwierdzenia Związku Nauczycielstwa Polskiego, który informuje, że w ramach edukacji kilkadziesiąt tysięcy nauczycieli straci pracę są nieuprawnione. Jak dodała, wbrew opinii przybędzie ponad pięć tysięcy miejsc pracy. – W szkole podstawowej, średnio jest 19 uczniów w klasie. W gimnazjum jest od 23 do 25. Prawo oświatowe mówi: przechodzimy tymi samymi klasami. Nikogo nie kumulujemy. Różnica, to właśnie dodatkowe oddziały a jeżeli dodatkowe oddziały i dodatkowe klasy to dodatkowe miejsca pracy – wyjaśniła.
Szefowa MEN powiedziała również, że referendum ws. reformy edukacji, którego domaga się opozycja i ZNP to sprawa polityczna. Jak przypomniała, poprzednia koalicja wyrzuciła do kosza ponad milion podpisów w tej sprawie, zaś prezes ZNP przestrzegał przed dodatkowym chaosem. – Był czas wtedy na to, żeby przygotowywać prawo. Teraz mamy prawo oświatowe, które jest podpisane, jest wdrożone. 31 marca zostaną podjęte we wszystkich gminach i miastach uchwały o sieci szkół. Przedstawiliśmy system oświatowej, przygotowaliśmy cały system finansowania – dodała.
Czytaj też:
ZNP ujawnił treść pytania w referendum ws. reformy edukacji