Dziennikarze TVP to "brudne, śmierdzące gnidy". SDP pisze list otwarty do prezesa Polsatu

Dziennikarze TVP to "brudne, śmierdzące gnidy". SDP pisze list otwarty do prezesa Polsatu

Dodano: 
Jakub Wątły, program "Krzywe Zwierciadło"
Jakub Wątły, program "Krzywe Zwierciadło"Źródło:YouTube / Superstacja
Przedstawiciele SDP wystosowali list otwarty skierowany do Zygmunta Solorza-Żaka, przewodniczącego Rady Nadzorczej Telewizji Polsat sp. z o.o., w którym wyrażają swoją dezaprobatę wobec treści wyemitowanych 14 lutego przez Superstację w programie „Krzywe Zwierciadło”.

We wtorkowym programie „Krzywe zwierciadło” w Superstacji prowadzący określił dziennikarzy Telewizji Polskiej jako „brudne, śmierdzące gnidy, które nazywają się dziennikarzami, a firmują ten rynsztok w telewizji publicznej”. – Co pan myśli o tych brudnych, śmierdzących gnidach, którzy nazywają się dziennikarzami, a firmują ten rynsztok w telewizji publicznej – zapytał swojego gościa Jakub Wątły. – Część z tych gnid twierdzi, że mają swoje pięć minut. Nigdy nie chciałbym, i pewnie państwo też byście nie chcieli przeżywać pięciu minut, podczas których pijecie albo jecie odchody, co dzieje się wśród prawie wszystkich tak zwanych dziennikarzy telewizji publicznej – dopowiadał.

"Pragniemy wyrazić dezaprobatę wobec bezprecedensowych w polskich mediach treści wyemitowanych przez należącą do Państwa Grupy telewizję Superstacja" – piszą do zarządu Polsatu w liście otwartym przedstawiciele Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. 

list otwarty SDP

TVP zapowiada pozew

Telewizja Polska odniosła się do niego w oświadczeniu, zapowiadając jednocześnie podjęcie kroków prawnych.

"Stanowczo protestujemy przeciwko używaniu w debacie publicznej tak wulgarnego i agresywnego języka, jaki został zaprezentowany w ww. programie. Szokujące wypowiedzi wyżej wymienionych osób godzą w dobre imię dziennikarzy Telewizji Polskiej i są typowym przykładem mowy nienawiści. Jako środowisko mediów oświadczamy, że nie możemy tolerować w przestrzeni publicznej tak niskich standardów wypowiedzi, które mogą doprowadzić do znaczącej patologii w języku debaty publicznej. Osoby używające tego typu sformułowań powinny zostać napiętnowane i wykluczone z przestrzeni publicznej, a stacja telewizyjna tolerująca tego typu zachowania swoich pracowników powinna ponieść przewidziane prawem konsekwencje" – napisano w oświadczeniu.

Źródło: press.pl
Czytaj także