Były prezydent stwierdza, że jego antykomunistyczna działalność sprawiała kłopoty ludziom, u których pracował. "Nikt ich oto nie zapytał i nikt ich za to nie przeprosił i nikt im nie podziękował" – dodaje.
"Tacy ludzie jak Kaczyński, Macierewicz, Gwiazda, Rydzyk, Cenckiewicz, Wyszkowski robią wszystko by to nie zauważyć, by to podważać, by to zniszczyć. Prawda, fakty dowody, a nawet prawomocne wyroki sądowe ich nie obowiązują" – przekonuje Wałęsa.
Jego zdaniem sprawa teczek odnalezionych w domu komunistycznego generała Czesława Kiszczaka to kolejna prowokacja. "Latami gromadzili, dopasowywali argumenty by kłamstwo w prawdę zamienić. Należy zacząć od sprawdzenia przez niezależnych grafologów listu Kiszczaka i całej tej paszkwilanckiej teczkowej prowokacji" – pisze były prezydent.
"To nawet fa……. tak daleko w prowokacji się nie posuwali. Nie spocznę i nie zaprzestanę, aż Tych ludzi dosięgnie prawda i sprawiedliwość" – (pisownia oryginalna – red.) – zapowiada Wałęsa.