Wałęsa chce sprawdzić szafę Kiszczaka. "Paszkwilancka teczkowa prowokacja"

Wałęsa chce sprawdzić szafę Kiszczaka. "Paszkwilancka teczkowa prowokacja"

Dodano: 
Lech Wałęsa, były prezydent
Lech Wałęsa, były prezydent Źródło:PAP/Marcin Bielecki
"Należy zacząć od sprawdzenia przez niezależnych grafologów listu Kiszczaka i całej tej paszkwilanckiej teczkowej prowokacji" – pisze na Facebooku Lech Wałęsa i atakuje swoich przeciwników.

Były prezydent stwierdza, że jego antykomunistyczna działalność sprawiała kłopoty ludziom, u których pracował. "Nikt ich oto nie zapytał i nikt ich za to nie przeprosił i nikt im nie podziękował" – dodaje.

"Tacy ludzie jak Kaczyński, Macierewicz, Gwiazda, Rydzyk, Cenckiewicz, Wyszkowski robią wszystko by to nie zauważyć, by to podważać, by to zniszczyć. Prawda, fakty dowody, a nawet prawomocne wyroki sądowe ich nie obowiązują" – przekonuje Wałęsa.

facebook

Jego zdaniem sprawa teczek odnalezionych w domu komunistycznego generała Czesława Kiszczaka to kolejna prowokacja. "Latami gromadzili, dopasowywali argumenty by kłamstwo w prawdę zamienić. Należy zacząć od sprawdzenia przez niezależnych grafologów listu Kiszczaka i całej tej paszkwilanckiej teczkowej prowokacji" – pisze były prezydent.

"To nawet fa……. tak daleko w prowokacji się nie posuwali. Nie spocznę i nie zaprzestanę, aż Tych ludzi dosięgnie prawda i sprawiedliwość" – (pisownia oryginalna – red.) – zapowiada Wałęsa.

Źródło: DoRzeczy.pl / Facebook
Czytaj także