Pogrzeb Heleny Kmieć rozpoczął się o godzinie 15 w jej rodzinnej parafii pw. św. Barbary w Libiążu (woj. małopolskie). Uroczystości przewodniczy kard. Stanisław Dziwisz, natomiast kazanie wygłosił ks. prałat Franciszek Ślusarczyk, kustosz Sanktuarium w Krakowie-Łagiewnikach. Polskiej misjonarce w ostatniej drodze towarzyszyła rodzina, znajomi, a także tysiące młodych ludzi z całej Polski. Zgodnie z decyzją premier Beaty Szydło, uroczystości pogrzebowe Heleny Kmieć miały charakter państwowy. Prezydenta Andrzeja Dudę reprezentował minister Wojciech Kolarski, który przekazał rodzinie zmarłej Złoty Krzyż Zasługi, pośmiertnie przyznany misjonarce. Z kolei Kancelarię Prezesa Rady Ministrów reprezentowała jej szefowa - Beata Kempa.
- Wielką rzeczą jest godnie umierać, ale jeszcze większą jest pięknie i godnie żyć. Uczy nas tego Helenka, która wypełniając ankietę lini Wizzair (wolontariuszka starała się o pracę w liniach lotniczych) dała odważną odpowiedź, że planem długoterminowym jest świętość - mówił w kazaniu ks. prałat Franciszek Ślusarczyk.
twitter
Po zakończeniu uroczystości, wolontariusze na prośbę rodziny, zbierali do puszek datki na wsparcie szkoły w Boliwii, w której posługiwała młoda misjonarka.
Helen Kmieć urodziła się 9 lutego 1991 roku w Krakowie. Ukończyła Liceum Ogólnokształcące Katolickiego Stowarzyszenia Wychowawców w Libiążu. Studiowała inżynierię chemiczną na Politechnice Śląskiej. Ukończyła także Państwową Szkołę Muzyczną w Gliwicach. W wolontariat misyjny Salvator zaangażowała się w 2012 roku. Swą pomoc niosła na placówkach misyjnych w Rumunii, na Węgrzech oraz w Zambii. W styczniu br. wyjechała do Bolwii.
Czytaj też:
Polska wolontariuszka zamordowana w Boliwii