Podczas śledztwa okazało się, że mężczyzna udawał profesora przez... 40 lat. W związku z tym wiele czynów oskarżonego uległo przedawnieniu. Śledczym udało się ustalić dokładną liczbę ofiar, ponieważ mężczyzna prosił najpierw o wypełnienie specjalnej ankiety. Dokumenty znaleziono w jego mieszkaniu.
Mężczyzna działał na niemal wszystkich poznańskich uczelniach – głównie na Uniwersytecie Adama Mickiewicza i Ekonomicznym. 69-latek chodził w kitlu naukowca i zapraszał studentki na badania antropologiczne. Wówczas naklejał na ciało kobiety (m.in. na uda i twarz) zwilżone karteczki. Miały one pokazywać reakcje organizmu na pieszczony. Następnie dotykał swoje ofiary.
W przypadkach zawartych w akcie oskarżenia doszło do jednego gwałtu, siedmiu innych czynności seksualnych, w sześciu przypadkach do usiłowania innych czynności.