W czasie dzisiejszego posiedzenia Sejmu, szef MON odnosił się do zastrzeżeń opozycji, która krytykuje go za zerwanie przetargu z francuskim Airbusem na Caracale i punktuje. Politycy partii opozycyjnych twierdzą także, że w efekcie tej decyzji polska armia w najbliższym czasie nie dostanie potrzebnych śmigłowców.
Macierewicz poinformował, że zgodnie z harmonogramem, 20 lutego rozpoczęło się postępowanie na pierwszych 16 helikopterów. – Inspektorat Uzbrojenia wszczął postępowanie na pozyskanie ośmiu śmigłowców w wersji bojowego poszukiwania i ratownictwa w wariancie specjalnym dla pododdziałów wojsk specjalnych oraz ośmiu śmigłowców zwalczania okrętów podwodnych wyposażonych dodatkowo w sprzęt medyczny pozwalający na prowadzenie akcji poszukiwawczo-ratowniczych, bojowego poszukiwania i ratownictwa – wskazywał minister.
Odpierając zarzuty, szef resortu obrony wskazywał na działania w tej dziedzinie za czasów rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. – Miało być 50 (śmigłowców – red.), a ostatecznie Platforma Obywatelska skończyła na zerze, na niczym – mówił Antoni Macierewicz. W jego ocenie, decyzja o powierzeniu dostarczenia śmigłowców firmie francuskiej było działaniem na szkodo polskiego przemysłu. Minister wyliczał korzyści płynące z rozwiązania zaproponowanego przez jego resort.
Minister zapewnił, że śmigłowce będą dostarczone wojsku na czas. Jak jednak dodał, nie może powiedzieć terminu w trakcie postępowania, ponieważ ograniczyłby stronie polskiej zdolność negocjacyjną.
Czytaj też:
MON: Inspektorat Uzbrojenia ogłosił rozpoczęcie negocjacji na 16 śmigłowców