Zawsze gotowi, pod polską bronią
Artykuł sponsorowany

Zawsze gotowi, pod polską bronią

Dodano: 
Szef MON Antoni Macierewicz podczas pokazu sprzętu dla Wojsk Obrony Terytorialnej w Przemysłowym Centrum Optyki, jednej ze spółek Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Po lewej stronie gen. Wiesław Kukuła oraz Wicperezes PGZ Maciej Lew-Mirski
Szef MON Antoni Macierewicz podczas pokazu sprzętu dla Wojsk Obrony Terytorialnej w Przemysłowym Centrum Optyki, jednej ze spółek Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Po lewej stronie gen. Wiesław Kukuła oraz Wicperezes PGZ Maciej Lew-Mirski Źródło: CO MON
Formowanie piątego rodzaju Sił Zbrojnych, czyli Wojsk Obrony Terytorialnej, nabiera tempa. Szczególną rolę do odegrania w tym procesie ma przemysł obronny skonsolidowany w Polskiej Grupie Zbrojeniowej.

Sformowanie Wojsk Obrony Terytorialnej oraz wyposażenie żołnierzy tej formacji w uzbrojenie i sprzęt to jeden z głównych priorytetów Ministerstwa Obrony Narodowej w 2017 r. Mówił o tym szef resortu obrony, Antoni Macierewicz, podczas konferencji „Rok nowych zadań”.

OBRONA TERYTORIALNA – PRIORYTET BEZPIECZEŃSTWA

– Trzy pierwsze brygady, jak wiadomo, zostały sformowane w końcu ubiegłego roku. Trzy następne w województwach mazowieckim i warmińsko- mazurskim będą sformowane w roku 2017. Łącznie doprowadzi to do wzrostu polskiej armii do 125–130 tys. żołnierzy. Jak wiadomo, chcemy, żeby do 2019 r. stan polskiej armii przekroczył 150 tys. żołnierzy. Sprawa obrony terytorialnej ma wymiar zasadniczy dla siły polskiej armii. Obrona terytorialna będzie wyposażona w najnowocześniejszą broń, m.in. bezzałogowe środki bojowe, ale także w najnowocześniejszą broń związaną z rakietami krótkiego zasięgu – podczas konferencji „Rok nowych zadań” podkreślił szef resortu obrony, Antoni Macierewicz.

Wojska Obrony Terytorialnej w 2018 r. mają osiągnąć liczebność 35 tys. żołnierzy, a w 2019 r. – ok. 50 tys. Zgodnie z projektem Ministerstwa Obrony Narodowej obrona terytorialna kraju będzie składała się z 17 brygad (po jednej w każdym województwie oprócz Mazowsza, gdzie działać będą dwie brygady). Żołnierze obrony terytorialnej będą bardzo dobrze wyszkoleni do realizacji powierzonych im zadań. Zadba o to gen. Wiesław Kukuła, były dowódca legendarnej jednostki komandosów z Lublińska i żołnierz doświadczony na misjach zagranicznych, którego minister Antoni Macierewicz mianował dowódcą obrony terytorialnej.

SZANSA DLA PRZEMYSŁU

Kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy nowego rodzaju sił zbrojnych, których będzie trzeba umundurować i wyposażyć w uzbrojenie oraz różnego rodzaju sprzęt, to duża szansa, ale także odpowiedzialne zadanie dla przemysłu obronnego. Zgodnie z zapowiedziami ministra Antoniego Macierewicza podstawowym dostawcą wyposażenia dla Wojsk Obrony Terytorialnej będą krajowe zakłady skonsolidowane w Polskiej Grupie Zbrojeniowej.

– Jesteśmy gotowi do realizacji zadania, jakie stawia przed nami Ministerstwo Obrony Narodowej – deklaruje Błażej Wojnicz, prezes zarządu PGZ. – Zakłady przemysłowe skupione pod szyldem PGZ mają kompetencje niezbędne do tego, żeby wyprodukować różnego rodzaju wyposażenie dla żołnierzy obrony terytorialnej: od mundurów przez broń strzelecką i sprzęt radiolokacyjny aż do bezzałogowych statków powietrznych. Proces formowania Wojsk Obrony Terytorialnej postrzegamy nie tylko jako misję, lecz także jako szansę biznesową, która umożliwi rozwój zakładów i zapełni portfele zamówień naszych spółek. Jestem usatysfakcjonowany i zaszczycony, że minister Antoni Macierewicz po raz kolejny obdarzył polski przemysł tak dużym zaufaniem – mówi szef PGZ.

Gotowość do rozpoczęcia dostaw sprzętu dla Wojsk Obrony Terytorialnej zakłady Polskiej Grupy Zbrojeniowej potwierdziły w lutym, kiedy to w warszawskim Przemysłowym Centrum Optyki, jednej z wiodących spółek z grupy PGZ, odbyło się spotkanie robocze przedstawicieli przemysłu z dowódcą Wojsk Obrony Terytorialnej, gen. Wiesławem Kukułą. W spotkaniu wziął udział także szef resortu obrony, Antoni Macierewicz. Polska Grupa Zbrojeniowa przygotowała wówczas ekspozycję sprzętu przeznaczonego dla nowego rodzaju sił zbrojnych.

– Bardzo się cieszę, że ten supernowoczesny sprzęt podkomendni pana gen. Wiesława Kukuły, czyli żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej, będą mieli dostępny, będą mogli mieć na swoim wyposażeniu w najbliższej przyszłości – powiedział wtedy minister Antoni Macierewicz.

KONTRAKTY JUŻ RUSZYŁY

Pierwsze zamówienia na wyposażenie dla żołnierzy obrony terytorialnej już trafiły do spółek skonsolidowanych w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. Pod koniec ubiegłego roku został podpisanykontrakt dotyczący dostawy dla wojska 1300 sztuk rakiet oraz 420 mechanizmów startowych przenośnego przeciwlotniczego zestawu rakietowego „Piorun”. Wartość tej umowy jest niebagatelna – to 932 mln zł. Dokument został podpisany w warszawskim biurze Polskiej Grupy Zbrojeniowej, a obecny wówczas szef resortu obrony Antoni Macierewicz podkreślał, że wyrzutnie „Piorun” trafią także do żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej.

– To bardzo ważny element naszej myśli strategicznej. Polska jest krajem pokojowym, Polska nikomu nie zagraża, ale Polska będzie się zdecydowanie broniła i każdy agresor musi mieć świadomość, że napotka nie tylko jednostki operacyjne, lecz także Wojska Obrony Terytorialnej kraju, wyposażone w najnowocześniejsze obronne wyposażenie – podczas ceremonii podpisania umowy powiedział minister Antoni Macierewicz.

Z kolei 17 lutego br. została podpisana umowa na dostawę masek i odzieży ochronnej dla żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Kontrakt trafił do Maskpolu – spółki, która w ramach Polskiej Grupy Zbrojeniowej specjalizuje się w tej dziedzinie. Wartość umowy to 273 mln zł. Jakie produkty Inspektorat Uzbrojenia MON kupił dla żołnierzy? 77 tys. masek przeciwgazowych MP-6, 79 tys. kompletów odzieży ochronnej FOO-1 oraz 79 tys. narzutek ochronnych NO-1. To najwyższej jakości sprzęt, który zapewnia ochronę przed niebezpiecznym działaniem zarówno bojowych środków trujących, jak i skażeń biologicznych.

– Umowa podpisana międzyInspektoratem Uzbrojenia i spółką Maskpol jest warta ponad ćwierć miliarda złotych. Jako prezesa zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej bardzo cieszy mnie to, że zakłady skupione w grupie PGZ są zaufanym partnerem Ministerstwa Obrony Narodowej. Pozostajemy gotowi do produkcji także innego sprzętu dla żołnierzy obrony terytorialnej. Dzięki wysokiej jakości i niezawodności produktów oferowanych przez Polską Grupę Zbrojeniową Wojska Obrony Terytorialnej będą należeć do najlepiej wyposażonych formacji tego typu na świecie – podkreśla Błażej Wojnicz, szef Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

Do realizacji kontraktów dla Wojsk Obrony Terytorialnej gotowe są także inne zakłady Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Skalę zamówień, jakie przed nimi stoją w związku z budową nowej formacji wojskowej, pokazują negocjacje, jakie właśnie toczą się między Inspektoratem Uzbrojenia a radomską Fabryką Broni „Łucznik”. Czego dotyczą? Potencjalnie największego kontraktu dla zakładu w ostatnim ćwierćwieczu. Umowa, nad którą toczą się rozmowy, zakłada dostawę aż 54 tys. karabinków szturmowych Beryl oraz blisko 4 tys. subkarabinków mini-Beryl. Szacowana wartość tej umowy to ok. 350 mln zł.

Cały artykuł opublikowany jest w 10/2017 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także