Przy okazji konfliktu na linii Ankara-Amsterdam po raz kolejny w przestrzeni publicznej pojawia się temat muzułmanów mieszkających w Europie. Korespondentka TVP z Brukseli we wczorajszej audycji Piotra Semki "Klub Trójki" przyznała, że dziwi się "fascynacji" i "dzikiemu pędowi" środowisk lewicowo-liberalnym w Europie Zachodniej, z którymi faworyzują mniejszość muzułmańską kosztem chrześcijan.
Dominika Ćosić podkreśliła, że jest to w sposób szczególny widoczne we Francji, w której "można się śmiać, wyszydzać, dyskryminować chrześcijaństwo, natomiast absolutnie nie można urazić muzułmanów". W ocenie dziennikarki, ta zadziwiająca fascynacja doprowadzi z czasem do tego, że to muzułmanie będą stanowić większość w takich krajach jak Francja.
– Ci ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że jeśli wskaźniki demograficzne się utrzymają, muzułmanie mogą stać stać się większością chociażby w niektórych dużych miastach Francji – wskazywała. Ćosić tłumaczyła, że problem ten nie dotyczy jedynie Francji. – W samej Brukseli muzułmanie stanowią już 22 proc. ludności – zaznaczyła. Jak jednak dodała, są już dzielnice, w których muzułmanie stanowią ponad 40 proc. – Biorąc zatem pod uwagę wskaźniki demograficzne, czyli to, że współczynnik dzietności kobiety muzułmańskiej w Brukseli wynosi 4.9, podczas gdy u Belgijek wynosi on dużo poniżej 2, naukowcy przewidują że w przeciągu 15-20 lat Bruksela stanie się w połowie muzułmańska – mówiła.