W uzasadnionych przypadkach pogorszenia się sytuacji bezpieczeństwa działalność urzędów konsularnych może zostać ponownie zawieszona – zastrzega polskie MSZ. Ambasada RP w Kijowie pozostaje w ciągłym kontakcie z właściwymi służbami ukraińskimi w celu wspólnego monitorowania stanu bezpieczeństwa przedstawicielstw dyplomatyczno-konsularnych RP na Ukrainie.
Decyzję o zamknięciu wszystkich polskich urzędów konsularnych na Ukrainie do czasu spełnienia oczekiwań dotyczących zapewnienia ochrony polskim placówkom dyplomatycznym podjęto po ostrzelaniu naszego konsulatu w Łucku w nocy z 28 na 29 marca. Na szczęście nikt wówczas nie ucierpiał. Konsul wraz z rodziną przebywał w ostrzelanym budynku, lecz w innej jego części. Pomimo zamknięcia urzędów konsularnych konsulowie RP udzielali niezbędnej pomocy obywatelom Rzeczypospolitej.
Czytaj też:
Ukraina: W nocy ostrzelano polską placówkę dyplomatyczną. Prawdopodobnie użyto granatnika
Ochrona dla polskich placówek
Bezpośrednio po incydencie w Łucku do MSZ wezwano ambasadora Ukrainy w Polsce, Andrija Deszczycę.
W rozmowie z przedstawicielem Kijowa sekretarz stanu Jan Dziedziczak stanowczo zażądał od strony ukraińskiej zdecydowanych i natychmiastowych działań mających na celu wykrycie i ukaranie sprawców, a także zapewnienie efektywnej, całodobowej ochrony polskich przedstawicielstw dyplomatyczno-konsularnych akredytowanych na terenie Ukrainy.
Zgodnie z Konwencją wiedeńską o stosunkach konsularnych na państwie przyjmującym spoczywa obowiązek zastosowania wszelkich odpowiednich środków dla zapobiegania jakimkolwiek zamachom na urzędników konsularnych, jak i na miejsca ich urzędowania.