Gen. Polko ostro o sytuacji w MON. "Misiewicz powinien mieć zakaz zbliżania się do wojska"

Gen. Polko ostro o sytuacji w MON. "Misiewicz powinien mieć zakaz zbliżania się do wojska"

Dodano: 
Generał Roman Polko, były dowódca GROM
Generał Roman Polko, były dowódca GROMŹródło:PAP / Leszek Szymański
Były dowódca jednostki GROM generał Roman Polko skrytykował najbliższych współpracowników Antoniego Macierewicza. Jego zdaniem urzędnikom pracującym w MON brakuje kompetencji.

Polko mówił na antenie Radia ZET, że pierwsze decyzje, które podejmował Antoni Macierewicz były dobre, ale to, co dzieje się wokół MON teraz, jest niepokojące. Jak podkreślił, były rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz "powinien mieć zakaz zbliżania się do wojska". Polko surowo ocenił również słowa wiceszefa MON Bartosza Kownackiego, który stwierdził, że śmigłowce dla armii to sprawa dziesięciorzędna.

Czytaj też:
Mjr Anna Pęzioł-Wójtowicz nową rzeczniczką prasową MON

Strategia Kozieja

Pytany, dlaczego z wojska odchodzą najwyżsi rangą dowódcy, Polko stwierdził, że chodzi przede wszystkim o problemy komunikacyjne z Macierewiczem. – Nie wiedzą czego minister od nich oczekuje, nie wiedzą co zrobić, żeby rzeczywiście wypełniać cele strategiczne, tym bardziej, że po pierwsze ta strategia nie została określona. Wciąż obowiązującą doktryną jest ta, która została wypracowana przez generała, ministra Kozieja – zaznaczył.

W ocenie generała ci, którzy odchodzą z wojska są sfrustrowani, bo Macierewicz bardziej docenia żołnierzy Żandarmerii Wojskowej, "którzy pomagają szefowi MON przejść na drugą stronę ulicy" niż komandosów z Afganistanu i Iraku. – To jest dla nich sygnał, że nie ma co starać się i być naprawdę najlepszym i narażać zdrowie, tylko lepiej być takim dworakiem, który gdzieś tam w stolicy dobrze usługując ministrowi, może zasłużyć na te dodatki – powiedział Polko.

Czytaj też:
Gen. Skrzypczak ostrzega: Może dojść do wyprowadzenia wojsk USA z Polski

Żołnierze uciekają z GROM?

Generał dodał, że docierają do niego informacje o odejściach bardzo doświadczonych oficerów z jednostki komandosów. Pytany o doniesienia "Polityki", która pisze o rekordowych odejściach z elitarnej jednostki GROM, przyznał, że "nawet jedno odejście dobrego fachowca jest ciosem w armię".

Nawiązując do napiętej atmosfery na linii MON-Pałac Prezydencki, Polko zaznaczył, że bez Andrzeja Dudy reforma systemu dowodzenia i wypracowanie kluczowych dokumentów strategicznych nie będzie możliwa. – To od prezydenta zależą nominacje generalskie, wyznaczenia na najwyższe stanowiska w wojsku polskim, to prezydent ma możliwość zagospodarowania tych ludzi, którzy odchodzą i korzystania z ich wiedzy instytucjonalnej i z ich kontaktów międzynarodowych – tłumaczył.

Czytaj też:
Prezydent domaga się wyjaśnień ws. oficerów ukaranych przez MON

Źródło: Radio ZET
Czytaj także