Ekspert: Rosja niewiele robiąc osiąga niektóre ze swoich celów

Ekspert: Rosja niewiele robiąc osiąga niektóre ze swoich celów

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP/EPA / fot. MIKHAIL KLIMENTYEV / SPUTNIK/ KREMLIN POOL
Dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich ocenia, że Rosja nie zdecyduje się na pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. – Wszystkie karty są w grze. Chłodna kalkulacja wskazuje, że wjazd czołgami do Kijowa jest najmniej prawdopodobny – stwierdził dr Adam Eberhardt.

Ekspert ocenił obecną sytuację wokół Ukrainy, na granicy której Rosja zgromadziła ponad 100 tys. żołnierzy i znaczne ilości sprzętu. Jak wskazał dr Eberhardt wszelkie analizy wskazują, że Moskwa nie zdecyduje się na pełnowymiarową inwazję.

– Wachlarz działań Rosji jest bardzo szeroki - to może być zwiększenie intensywności wojny w Donbasie, mogą być działania o charakterze stricte wojskowym, a wreszcie może to być wielki blef – powiedział.

Dyrektor OSW wskazuje, że Rosja wcale nie musi uciekać się do działań militarnych, aby wymóc na Ukrainie pełną zależność.

– Z jednej strony mogą być ataki cybernetyczne. Może być blokada portów - proszę pamiętać, że 70 proc. eksportu ukraińskiego zboża czy rudy jest realizowane drogą morską. To wreszcie może być blokada energetyczna - trzy czwarte zużywanych na Ukrainie paliw jest sprowadzana z Białorusi i Rosji. W ten sposób można osiągnąć dużo więcej, niż wjeżdżając czołgami do Kijowa – wskazał.

Straty Ukrainy

Według eksperta już sama sytuacja niepewności wokół Ukrainy uderza ekonomicznie w to państwo. Duży wpływ mają tutaj także decyzji administracji prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena.

– Mam wrażenie, że Amerykanie podgrzewają atmosferę - z jednej strony próbują utrudnić Rosji prowokacje, z drugiej strony dyscyplinować europejskich sojuszników, z trzeciej strony to trauma po Afganistanie, gdy kilka miesięcy temu z zaskoczeniem zobaczyli talibów na przedmieściach Kabulu. Teraz starają się chuchać na zimne – ocenił dr Eberhardt.

– Niestety to podgrzewanie atmosfery ma negatywne konsekwencje dla Ukrainy - ucieka biznes, tworzy się poczucie niepewności wokół Ukrainy". Rosja niewiele robiąc, zwiększa nerwowość i osiąga niektóre ze swoich celów – dodał.

Zapytany o rzeczywiste cele Putina, dyrektor OSW wskazał, że kwestia Ukrainy to jedynie początek, ponieważ "w dniu, w którym Ukraina zostanie zneutralizowana, Zachód podpisze papier, na którym zadeklaruje, że nie będzie wspierał Ukrainy, wówczas Rosja będzie dążyła dalej".

– [Rosja - przyp. red.] będzie chciała zmienić ustrój tego państwa, aby Donbas miał wpływ na decyzje w Kijowie, będzie dążyła do odbudowy swoich wpływów na Ukrainie – ocenił szef OSW. – Gdyby Ukraina stała się podporządkowana Rosji, wówczas będą również dużo większe instrumenty rewizji międzynarodowego w Europie przez Rosję, w tym w Europie Środkowowschodniej – ocenił Eberhardt.

Czytaj też:
Duma wzywa Putina do uznania niepodległości samozwańczych republik na wschodzie Ukrainy
Czytaj też:
"Niebezpieczny moment dla świata". Szefowa MSZ Wielkiej Brytanii: Do Rosji mogą dołączyć inni
Czytaj też:
Szef rosyjskiego MSZ: Najważniejszy jest nasz dialog z USA i NATO

Źródło: RMF FM
Czytaj także