"Nie można karmić narodu nieszczęściem, bo ono zatruwa". Morawiecki o katastrofie smoleńskiej

"Nie można karmić narodu nieszczęściem, bo ono zatruwa". Morawiecki o katastrofie smoleńskiej

Dodano: 
Kornel Morawiecki, poseł
Kornel Morawiecki, poseł Źródło:PAP / Leszek Szymański
My jesteśmy po tej katastrofie bardzo osłabieni. Rosjanie nas rozgrywają (…) i to jest smutne, ale to nie zmienia sytuacji, że naszym głównym polskim zadaniem jest dojście do zgody, nie można tym karmić swoich elektoratów, tymi kontrowersjami – mówił Kornel Morawiecki, który był gościem Pawła Lisickiego w Salonie Politycznym Trójki.

Paweł Lisicki zwrócił uwagę, że stosunek Polaków do katastrofy smoleńskiej jest dziś dwojaki: jedni wierzą, że w Smoleńsku doszło do katastrofy, drudzy że do zamachu. Zapytany, w której grupie Polaków widzi się Kornel Morawiecki, polityk przyznał, że zalicza się do tej części, która uważa że doszło do katastrofy. Marszałek Senior tłumaczył, że chciałby żebyśmy z tej katastrofy wynieśli jakąś siłę, jakieś głębsze spojrzenie.

Odnosząc się do przyczyn katastrofy gość Pawła Lisickiego wskazywał na niezachowanie procedur i także zbyt dużą dozę improwizacji, która choć zawsze stanowiła nasz atut, w tym przypadku doprowadziła do tragedii. Morawiecki wyraził także pogląd, że być może Rosjanie obawiali się, że jeśli nie zezwolą na lądowanie samolotu z prezydentem Polski na pokładzie, zostanie to odebrane jako gest przeciwko uczczeniu tragedii Katynia.

– Dlatego w jakimś stopniu Smoleńsk jest takim ostatnim akordem II Wojny Światowej. To, co się potem stało na świecie, że Brazylia miała tydzień żałoby, świat się dowiedział że Polska była początkiem wojny, (…) to że Rosjanie obejrzeli film "Katyń" i dziś większość z nich wie, że to oni zrobili, więc ta prawda doszła, to są elementy które nas powinny podbudowywać, dawać nam siłę – przekonywał.

W ocenie Kornela Morawieckiego, katastrofa smoleńska wynikła z nadgorliwości i popełnionych błędów obu stron. – Błędy, zaniedbania i zaniechania były zarówno po stronie polskiej, jak i rosyjskiej – mówił, podkreślając jednocześnie, że powinniśmy już z tej tragedii wyjść i nie dzielić się, bo inni na tym korzystają, a my tracimy.

– Mimo, że jesteśmy tak podzieleni, szukajmy tej prawdy – apelował. Polityk przyznał, że ubolewa nad faktem że w nowej komisji wyjaśniającej przyczyny katastrofy, nie znaleźli się eksperci z komisji Millera. Zdaniem Marszałka Seniora jest to duży błąd. – Ich obowiązkiem jest nie tylko dążyć do prawdy, ale także do zgody – przekonywał. Jak dodał, naród nie może się w nieskończoność karmić nieszczęściem, bo ono zatruwa.

– My jesteśmy po tej katastrofie bardzo osłabieni. Rosjanie nas rozgrywają (…) i to jest smutne, ale to nie zmienia sytuacji, że naszym głównym polskim zadaniem jest dojście do zgody, nie można tym karmić swoich elektoratów, tymi kontrowersjami – wskazywał.

Źródło: Polskie Radio
Czytaj także