Zawód: były ksiądz. Za co Charamsa nie lubi kościoła?

Zawód: były ksiądz. Za co Charamsa nie lubi kościoła?

Dodano: 
Były ksiądz Krzysztof Charamsa z partnerem katalońskim urzędnikiem Eduardo Planasem
Były ksiądz Krzysztof Charamsa z partnerem katalońskim urzędnikiem Eduardo Planasem Źródło: PAP/EPA / LUCIANO DEL CASTILLO
Watykan nazywa "zoo, w którym drapieżne zwierzęta walczą między sobą", papieża krytykuje za trzymanie sie nauki Kościoła, a sam Kosciół oskarża o porozumienie z prezydentem Władimirem Putinem i reżimami islamskimi.

Przypomnijmy, Krzysztof Charamsa został wyświęcony na kapłana w 1997 roku, od 2003 roku był pracownikiem Kongregacji Nauki Wiary i poważanym teologiem. Sytuacja zmieniła się jesienią 2015 roku, kiedy duchowny przyznał, że jest gejem oraz, że żyje w związku z mężczyzną. Skrytykował też na konferencji prasowej Kościół za "wszechobecną i ślepą homofobię". Został zwolniony z pełnionych funkcji w Kongregacji Nauki Wiary i Międzynarodowej Komisji Teologicznej oraz suspendowany.

W wywiadzie który ukazał się w weekendowym wydaniu "Gazety Wyborczej", były ksiądz ponownie nie szczędzi krytyki papieżowi, wiernym i całej instytucji Kościoła. Najostrzej krytykuje tendencję Kościoła do... trzymania się Pisma Świętego.

Franciszek lepszy niż Benedykt XVI, ale..

Na pierwszy ogień krytyki w wywiadzie idzie papież. Charamsa stwierdza, że wiązał z pontyfikatem Franciszka duże nadzieje. "Jako jeden z pierwszych namiestników Kościoła użył słowa 'gej' i nie wykrzywił twarzy w grymasie obrzydzenia" – „chwali” papieża były ksiądz.

Zaraz jednak przechodzi do ataku, stwierdzając, że Franciszek poza słowami nie robi nic, aby poprawić sytuację osób homoseksualnych w kościele. Jak podkreśla, w papieskim dokumencie "Amoris laetitia" poświęconym miłości w rodzinie, papież nawet nie wspomina o homoseksualistach. "Nie padło (w dokumencie - red.) ani jedno pozytywne słowo o osobach homoseksualnych, czy rodzicach lub dzieciach tych osób" – skarży się Charamsa.

Jego zdaniem Franciszek jest jednak lepszy papieżem niż Benedykt XVI, którego działania (zgodne z doktryną Kościoła katolickiego), Charamsa określa jako homofobiczne.

I tak źle, i tak niedobrze

W wywiadzie Charamsa uderza też w tych duchownych, którzy jego zdaniem próbując pochylić się nad problemem homoseksualizmu, upokarzają samych homoseksualistów. Były ksiądz, właśnie współczucie duchownych określa jako akt "niechrześcijański i upokarzający". "Katechizm (Kościoła katolickiego - red) nakłania nas do pełnego wyższości pochylenia się nad osobami homoseksualnymi jako chorymi, gorszymi. To jak współczuć zdrowemu, że istnieje, jest, kocha" – przedstawia swoje zdanie Charamsa.

Opisując Kościół, były ksiądz używa też określeń "doktrynerstwo" i "homofobiczny reżim Kościoła katolickiego", a podejście Kościoła wobec homoseksualizmu (oparte na Piśmie Świętym, na którym opiera się całe chrześcijaństwo) określa jako patologiczne. "By zmienić Kościół, trzeba zmienić doktrynę" – apeluje Charamsa.

W wywiadzie, były ksiądz oskarża też kościół o "duchowe przymierze" z Władimirem Putinem oraz współpracę z reżimem islamskim.

Źródło: Gazeta Wyborcza / DoRzeczy.pl
Czytaj także