Trump oraz przedstawiciele amerykańskiej administracji wydali oświadczenie dotyczące strategii USA w kontekście sytuacji na Półwyspie Koreańskim, po specjalnej naradzie do jakiej doszło w Białym Domu. Po kolejnych niepokojących doniesieniach z Korei Północnej, Prezydent Trump zaprosił do swojej siedziby wszystkim senatorów, a także ministrem obrony oraz dowódcami wojskowymi i przedstawicielami wywiadu.
Czytaj też:
Wielka narada w Białym Domu ws. Korei Północnej
Po spotkaniu i naradach, w piątkowym wywiadzie dla radia NPR sekretarz stanu USA Rex Tillerson podkreślił, że rozmowy dwustronne z władzami w Pjongjangu to najlepszy sposób na rozwiązanie konfliktu.
Jednocześnie polityk ostrzegł władze Korei Północnej, że do rozmów muszą podejść poważnie, a negocjacje oznaczają całkowicie wstrzymanie prac na programem uklearnym, który forsują władze w Pjongjangu.
Ostrzej niż Tillerson, wypowiedział się sam prezydent USA, który w rozmowie z agencją Reutera, nie wykluczył możliwości interwencji zbrojnej. – Jest taka możliwość, że sytuacja może skończyć się na poważnym konflikcie w tym regionie – mówił Trump, dodając jednocześnie, że chociaż kontakty dyplomatyczne były najlepszym rozwiązaniem tego kryzysu to rozmowy z Koreą Północą są "bardzo trudne".