– Jest pewna różnica w stosunku do tych lat, kiedy wydawało się, że comiesięczna manifestacja żałobna to coś, czemu nikt nie może się przeciwstawić. Były takie próby ze strony Palikota i jego ludzi, ale skończyło się to szybko. Mamy nowy wielki atak nienawiści i skrajnej głupoty – oświadczył Kaczyński.
– Chce was zapewnić, że my tą walkę wygramy. Jesteśmy w stanie doprowadzić tę sprawę, dla której się tutaj zbieramy, do końca. Będą pomniki i będzie prawda. Ale właśnie tej prawdy, prawdy o Smoleńsku, ale także prawdy o tych latach rządów, które – dzięki Bogu – są już za nami, tak bardzo się boją. Stąd ta furia i nienawiść – z jednej strony tych, którzy po prostu są wynajęci, a z drugiej strony tych, którzy po prostu są oszalali z nienawiści – stwierdził lider PiS.
Polityk oświadczył, że "już niedługo przyjdzie czas wielkiej prawdy i upamiętnienia". – Przyjdzie wielka klęska tych, którzy w gruncie rzeczy nienawidzą Polski, bo o to chodzi. Oni nienawidzą Polski, ale Polska zwycięży – zapowiedział.
Każdego 10-tego dnia miesiąca PiS organizuje na Krakowskim Przedmieściu marsz pamięci upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej. W myśl nowych przepisów miesięcznice zgłoszono jako zgromadzenia cykliczne organizowane od maja 2017 r. do kwietnia 2020 r. Kontrmanifestacje zorganizowało stowarzyszenie "TAMA" i Obywatele RP.