Podział na władzę i resztę społeczeństwa stał się fundamentem współczesnej Polski. Dla państwa obywatele nie są zleceniodawcą domagającym się usług na odpowiednim poziomie, ale przeciwnikiem, którego należy trzymać na dystans i wzbudzać w nim strach. Taktyka ta, przez lata skuteczna, teraz zaczęła się załamywać. Obywatele przestali się bać i coraz bardziej zdecydowanie upominają się o swoje prawa.
Przykład, jak organa państwa traktują obywateli, idzie z samej góry. Z niezrozumiałych powodów prezydent Bronisław Komorowski nie chce ujawnić ekspertyz, na podstawie których podpisał ustawę o przekazaniu części zgromadzonych w otwartych funduszach emerytalnych oszczędności obywateli bankrutującemu Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych. Ujawnienia tych opinii domaga się Mikołaj Barczentewicz z Forum Obywatelskiego Rozwoju. Organizacja, na czele której stoi Leszek Balcerowicz, od początku protestuje przeciwko nacjonalizacji pieniędzy obywateli.
– Gdy pan prezydent ogłosił, że decyzję podjął na podstawie świeżych i obiektywnych ekspertyz, bardzo chciałem je poznać. Gdy zwróciliśmy się z prośbą o ich udostępnienie, urzędnicy Kancelarii Prezydenta poczuli się urażeni. Mówili, że nie ma takiego zwyczaju i odmówili – wspomina Mikołaj Barczentewicz.
Bronisław Komorowski tak zaciekle broni informacji o tym, na podstawie jakich analiz podjął decyzję, że zaangażował już w rozstrzygnięcie tej kwestii sądy kilku instancji. (...)