Ćwierć wieku częściowej wolności
  • Paweł KukizAutor:Paweł Kukiz

Ćwierć wieku częściowej wolności

Dodano:   /  Zmieniono: 
Paweł Kukiz
Paweł Kukiz
W trakcie spotkania wielkanocnego w redakcji dowiedziałem się, chyba od Goćka, że MSW (Media Sprzyjające Władzy) robią właśnie potężną akcję propagandową pod nazwą „25 lat wolności”. Nic wcześniej o tym zdarzeniu nie słyszałem, więc z ciekawości, cóż to takiego nasza władza ludowa znów wymyśliła, natychmiast po przyjściu do domu włączyłem telewizor. Od razu na kanał najbardziej chyba sprzyjającego obecnej ekipie kolegów u żłoba TVN24, czyli Tusk Vision Network, jak mawiają oszołomy...

Resztki włosów stanęły mi dęba, gdy na własne uszy usłyszałem, a na oczy zobaczyłem informację, pięknie podaną, w sosie z czekoladowego orła, że właśnie w tym roku obchodzimy 25. rocznicę pierwszych WOLNYCH wyborów...

Być może w ramach zajęć mających na celu rozpracowanie i pacyfikację faszystowskiego wroga któremuś z funkcjonariuszy TVN zdarzy się przeczytać mój felieton, więc korzystając z okazji, chciałbym przypomnieć, że 4 czerwca 1989 r. aż 65 proc. mandatów poselskich zostało z góry zagwarantowane dla PZPR i partii satelickich, czyli PSL (przepraszam – ZSL) oraz Stronnictwa Demokratycznego. Komuniści mogli też walczyć o pozostałe 35 proc. mandatów, przewidziane dla kandydatów bezpartyjnych.

Jak na Boga, można takie „wybory” nazywać „wolnymi”? Rozumiem – propaganda, szacunek dla rodziców co poniektórych dziennikarzy, sentyment do WSI właścicieli stacji, ale bez przesady! Spora część narodu dała się co prawda w ciągu kilkunastu lat otumanić przez wyborczopodobne periodyki i wierzy, że żyje w kraju w pełni demokratycznym. Wie również z tych samych źródeł, że patriotyzm jest zły, bo prowadzi do ksenofobii, a w konsekwencji do ludobójstwa. Jednak z tymi WOLNYMI wyborami to już przegięcie. Czy wy – ci, którzy wymyśliliście hasło „pierwsze wolne wybory” – nie potraficie liczyć, czy boicie się, że możecie przestać liczyć pieniądze, gdy w końcu otworzą się oczy tym, których tak usilnie indoktrynujecie?

Tamte wybory były CZĘŚCIOWO wolne. Bardzo „częściowo”. To był ochłap rzucony po Magdalence. Fikcja wolności. Odstąpienie jednej trzeciej miejsc w Sejmie tej części „opozycji”, która ulegnie asymilacji i da tym samym utrzymać ciągłość władzy prosowieckim klanom (często rodzinnym).

A może celem tej „akcji” jest dalsze wbijanie w głowy obywateli, że skoro tamte wybory były pierwszymi wolnymi, to znaczy, że dziś również mamy do czynienia z wolnością? Że ten nasz dzisiejszy wybór między dżumą a cholerą, wybór „jedynie słusznej partii” raz na cztery lata, która po objęciu władzy zawłaszcza całe państwo, wraz z nami, to jest wolność. Nasi „posłowie” w Sejmie to fikcja. To żołnierze Wodza partii. My nawet często nie wiemy, kto „reprezentuje” nas, nasz region. Ale cóż, jaka była „wolność” pierwszych „demokratycznych” wyborów, taka jest i dziś.

Na zakończenie dodam, że dowiedziałem się też o kolejnej pięknej inicjatywie – wybór Polaka 25-lecia wolności. Jeśli mógłbym zaproponować jakąś kandydaturę, to może gen. Jaruzelski? Albo gen. Kiszczak? W końcu oni też bardzo przyłożyli się do pierwszych wolnych wyborów. Pana prezydenta Komorowskiego bardzo przepraszam, że daję mu dopiero drugie miejsce. Chyba że można ex aequo.  

Czytaj także