We wczorajszym wywiadzie dla włoskiej agencji Ansa, Tajani po raz kolejny przedstawił swoje stanowisko wobec krajów członkowskich, które nie chcą uczestniczyć w relokacji uchodźców. – Parlament Europejski bardzo wyraźnie stwierdził, że decyzje dotyczące relokacji uchodźców muszą być przestrzegane – podkreślił przewodniczący Parlamentu Europejskiego, dodając że osobiście będzie czuwał nad podjęciem kroków prawnych w stosunku do państw, które nie wywiązują się ze swoich zobowiązań.
Na słowa szefa PE zareagowała posłanka Prawa i Sprawiedliwości Krystyna Pawłowicz. "Panie przewodniczący Europejskiego Parlamentu, Antonio TAJANI, który znowu grozisz Polsce, nie dosłyszał Pan słów polskiej premier Beaty Szydło? To powtórzę: »Nie ma w tej chwili możliwości, aby do Polski byli przyjmowani uchodźcy i na pewno nie zgodzimy się na narzucenie Polsce, ani innym krajom członkowskim jakichkolwiek przymusowych kwot«" – napisała Pawłowicz na portalu społecznościowym. "A dodam jeszcze od moich wyborców, Panie Tajani, że Polacy nie zgadzają się na ŻADNE "kwoty" tego towaru, przymusowe, czy dobrowolne, "w tej ", ale i żadnej innej chwili. Żadne. Żadne" – wskazała.
Posłanka stwierdziła, że skoro Tajani wprowadza w Europie przymusowy islam, to Polacy dobrowolnie stają w obronie wiary katolickiej. "Więc co, będzie o to wojna europejsko-polska? Panie Tajani" – kończy pytaniem Pawłowicz.