Prok. Pasionek: W miarę kolejnych ekshumacji obraz jest coraz gorszy

Prok. Pasionek: W miarę kolejnych ekshumacji obraz jest coraz gorszy

Dodano: 
Prok. Marek Pasionek, zastępca Prokuratora Generalnego
Prok. Marek Pasionek, zastępca Prokuratora GeneralnegoŹródło:PAP / Jacek Turczyk
- Przykro o tym mówić, ale fakty są takie, że w miarę kolejnych ekshumacji ten obraz jest coraz gorszy (...) Nie przesądzam, co będzie dalej, ale nie możemy wykluczyć, że w kolejnych trumnach znajdziemy fragmenty ciał, które nie były do nich przypisane – podkreślił w audycji "Sygnały dnia" zastępca prokuratora generalnego Marek Pasionek.

Prokuratura Krajowa zorganizowała wczoraj briefing na temat ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej. Zastępca Prokuratora Generalnego Marek Pasionek poinformował, że do tego dnia przeprowadzono ich w sumie 27. W dwóch przypadkach doszło do zamiany ciał, w dziewięciu przypadkach umieszczono w jednej trumnie części ciała więcej niż jednej osoby. M.in. w trumnie prezydenta Lecha Kaczyńskiego znaleziono fragmenty ciał dwóch innych osób.

Dziś prokurator Pasionek był gościem Wojciecha Dąbrowskiego w "Sygnałach dnia". – Przed nami jeszcze ogromna praca. Jeśli chodzi o te dotychczasowe prace, to te liczby podane przeze mnie są porażające, ale - jak już mówiłem - nie jest to liczba zamknięta, dlatego że duża część fragmentów ciał, bo ok. 60, została przekazana do badań genetycznych, więc nie doczekały się jeszcze informacji. A przed nami jeszcze ponad 50 ekshumacji, które planujemy zakończyć w kwietniu przyszłego roku – mówił prokurator.

Zastępca prokuratora generalnego podkreślił, że przykro o tym mówić, ale w miarę kolejnych ekshumacji ten obraz jest coraz gorszy. Jak tłumaczył, nie można wykluczyć że kolejne sekcje również wykażą zamiany ciał i fragmenty ciał osób nie przypisanych do danej trumny.

Pytany o to, jak to możliwe że do takiej sytuacji doszło, prokurator Pasionek odpowiedział: "Ja prywatnie zadawałem sobie to pytanie i wciąż zadaje, ale z procesowego punktu widzenia muszą być zebrane dowody świadczące o zaistniałej sytuacji byśmy mogli te argumenty opinii publicznej przedstawić i pociągnąć do odpowiedzialności karnej osoby za ten stan rzeczy odpowiedzialne". Jak dodał, trwają czynności procesowe w tej sprawie.

Marek Pasionek został także zapytany o doniesienia mówiące o tym, że „wśród szczątków były plastikowe kubki i niedopałki”. – Niezręcznie jest komentować zaistniałą sytuację, ale takie są po prostu fakty. Wiele ciał jest owiniętych folią, czasami rzeczywiście takich foliowych worków w jednej trumnie jest więcej. Tak rzeczywiście ta sytuacja wyglądała. Czy i kto ją wówczas powinien kontrolować i na ile - to również przedmiot postępowania – podkreślił.

Źródło: Polskie Radio
Czytaj także