"Państwa sponsorujące terroryzm mogą paść ofiarą zła, które promują" – napisał Donald Trump, w depeszy kondolencyjnej skierowanej do władz Iranu. MSZ w Teheranie odrzucił kondolencje, określając je jako "odrażające".
Wczoraj w stolicy Iranu doszło do serii ataków – dwa potwierdziły władze i jak podały, trzeciemu udało się zapobiec. Najpierw zamachowcy zaatakowali w siedzibie parlamentu, gdzie czterech sprawców strzelało do ludzi, a jeden z nich otoczony przez policję wysadził się w powietrze. Niedługo później, w mauzoleum ajatollaha Chomeiniego, jeden napastnik otworzył ogień do ochrony i również zdetonował samobójczą bombę. W sumie w atakach zginęło 16 osób, w tym pięcioro sprawców.
W obliczu tej tragedii, kondolencje złożono przez prezydenta USA zostały szeroko skrytykowane. Szef irańskiego MSZ Javad Zarif zaprzeczył też, aby Iran wspierał działania terrorystyczne oraz odrzucił amerykańską "przyjaźń".
Czytaj też:
Seria ataków w Iranie. Strzały w parlamencie i Mauzoleum Chomeiniego