Nie chciał Rosjan – weszła policja
  • Wojciech WybranowskiAutor:Wojciech Wybranowski

Nie chciał Rosjan – weszła policja

Dodano:   /  Zmieniono: 
Policjanci ustalili dane i weszli do mieszkania mężczyzny, który na lokalnym portalu krytykował przyjazd rosyjskich motocyklistów do Braniewa. Gdy zajęło się tym „Do Rzeczy” komendant wojewódzki policji w Olsztynie nakazał wszczęcie kontroli w sprawie.

„Policja, proszę otworzyć! Czy to pan jest właścicielem komputera o adresie IP... Czy to z niego napisano... Kogo z polityków pan zna, kontaktuje się...” – takie pytania usłyszał Dariusz Łaszyca, inżynier i radny gdyńskiej dzielnicy Mały Kack. Dwóch funkcjonariuszy policji zastukało do jego drzwi 23 kwietnia przedpołudniem. 

– Wpuściłem ich, choć nie mieli nakazu, chodzili po mieszkaniu, rozglądali się, zaglądali wszędzie i zadawali dziwne pytania – mówi tygodnikowi „Do Rzeczy” Dariusz Łaszyca.

Akcję funkcjonariuszy spowodował felieton, jaki na początku kwietnia umieścił on na lokalnym portalu Braniewiak.pl. Łaszyca, sam zagorzały harleyowiec, skrytykował w nim Rosję m.in. za wydarzenia na Krymie i utrudnianie śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej, po czym zaapelował do polskich harleyowców by nie popierali przyjazdu motocyklistów z Kaliningradu. Pod krótką publikacją podpisał się pseudonimem.

Jego tekst w żaden sposób nie łamie prawa, ani do tego nie nawołuje. Jednak funkcjonariusze policji rozpoczęli ustalanie tożsamości autora. Co uderzające nie wystąpili do sądu o zgodę na uzyskanie drogą prawną tych danych, ale wszczęli czynności operacyjne, mimo że – jak przyznaje komenda wojewódzka policji w Olsztynie – przeciw Łaszycy nie toczy się żadne postępowanie.

Policja w Gdańsku, która wysłała funkcjonariuszy tłumaczy się, że wyłącznie realizowała wniosek o pomoc prawną policji z Braniewa, podlegającą pod Komendę Wojewódzką Policji w Olsztynie.

Ta sprawą zajęła się, gdy zainteresował się nią Tygodnik „Do Rzeczy”. Teraz policjanci z Braniewa przekonują, że chodziło o zapewnienie bezpieczeństwa rosyjskiej delegacji, bo „istniała możliwość wystąpienia naruszeń prawa”. Tyle, że w żaden sposób nie usprawiedliwia to inwigilacji autora wpisu na dziennikarskim portalu.

– Komendant Wojewódzki Policji w Olsztynie polecił służbom kontroli wyjaśnienie trybu uzyskiwania informacji w tej sprawie przez braniewskich funkcjonariuszy – poinformowała "Do Rzeczy" podinsp. Anna Fic rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Olsztynie.

fot. smif, nc-nd/2.0/

Czytaj także