Polityk podkreślił, że oczekuje od prezydenta wyjaśnień ws. opóźniania wręczania nominacji ambasadorskich kandydatom, którzy zostali już pozytywnie zaopiniowali przez parlament. Chodzi m.in. o ambasadorów w Kanadzie, Tajlandii i Korei Południowej.
Szef MSZ podkreślił, że na biurku prezydenta jest wiele nominacji, wiele kandydatów, których można by wysłać. – Oczekuję wyjaśnień, o co chodzi, jakie zarzuty, jakie problemy stawia się tym kandydatom, ewentualnie centrali MSZ – mówił Witold Waszczykowski. Jak podkreślił, MSZ prowadzi jasną politykę personalną i proponuje na ambasadorów kandydatów z najwyższej półki. – To ludzie wykształceni, mający doświadczenie. Staramy się znaleźć ekspertów od danego kraju, przechodzą praktycznie bez zarzutów komisje sejmową i senacką. Oczekuję więc wyjaśnień, o co chodzi – tłumaczył Waszczykowski.
O zgrzycie na linii MSZ - Pałac Prezydencki RMF FM pisało już w ubiegłym miesiącu. Prezydencki minister Krzysztof Szczerski pytany wówczas o tę sprawę, mówił że Andrzej Duda oczekuje klarownej polityki personalnej od MSZ i chce podpisać nominacje ambasadorskie w pewnym pakiecie, który obejmie ambasady czekające na obsadę od dłuższego czasu. – Takie jest oczekiwanie pana prezydenta od MSZ, że przedstawi mu także ambasadorów do tych placówek, które są z punktu widzenia polskiej polityki kluczowe – wyjaśniał.