Sprawca ataku to 27-letni egipski student. Obecnie jest on przesłuchiwany przez policję i znajduje się w areszcie w Kairze. Wiadomo, że mężczyzna nie był wcześnie karany, ale jak podają media, miał on utożsamiać się z ideologią dżihadu. Na razie policja nie potwierdza tych informacji.
Do ataku doszło w piątek po południu, w Hurgadzie. Sprawca najpierw od strony morza dostał się na teren jednego ośrodka wypoczynkowego gdzie ranił cztery osoby, a następnie przedostał się do kolejnego ośrodka gdzie ranił kolejne dwie osoby.
Zaatakowane na plaży przed pierwszy hotelem dwie turystki z Niemiec nie przeżyły ataku. Pozostałe cztery kobiety (Czeszka, Rosjanka i dwie Armenki) trafiły do szpitala, dwie z nich już go opuściły, a dwie nadal są hospitalizowane – władze nie podają w jakim są stanie. Polskie MSZ potwierdziło, że wśród ofiar ataku nie było Polaków.
– Atakował nożem i każdą z nich dźgnął trzykrotnie w szyję. Zmarły jeszcze na plaży – opisuje śmierć dwóch Niemek, pracownik ochrony z pierwszego hotelu. – Szukał turystów, nie chciał atakować Egipcjan – dodaje pracownik z drugiego hotelu.
Również egipskie służby potwierdzają, że sprawca atakować obcokrajowców i turystów. W mieście wprowadzono dodatkowe patrole policji m.in. przed hotelami, gdzie zatrzymują się obcokrajowcy.
Ataki w ośrodkach turystycznych stały się poważnym problemem dla krajów, w których turystyka jest ważną gałęzią przemysłu – np. w Egipcie. Jak przypominają lokalne służby, piątkowy atak nastąpił 18 miesięcy po ostatnim takim ataku w Hurgadzie. W styczniu 2016 roku dwóch zamachowców wdarło się na teren jednego z hoteli i raniło trzech europejskich turystów.
Hurgada to jeden z głównych ośrodków turystycznych w Egipcie – znajduje się na wschodzie kraju, nad Morzem Czerwonym, około 400 kilometrów od Kairu.