"Planowana obecnie reforma wymiaru sprawiedliwości jest tak niesłychana, że wydaje się, iż powrót do umiarkowanych stanowisk wydaje się już właściwie niemożliwy. PiS pod kierownictwem Kaczyńskiego, mający w Sejmie absolutną większość, po zglajszaltowaniu tajnych służb i Trybunału Konstytucyjnego, bierze się teraz za resztę sądownictwa” – pisze Ronja Ringelstein w dzienniku „Tagesspiegl".
Jednocześnie dziennikarka stwierdza, że Unia Europejska jest zbyt słaba i podzielona, aby zdecydowanie ukarać polskę za działania PiS.
Dziennikarz FAZ na Europę Wschodnią Konrad Schuller, opisuje natomiast sytuację w Polsce jako "narodowo-konserwatywną rewolucję". Schuller przywołuje w tekście postać Małgorzaty Gersdorf – I prezes Sądu Najwyższego w Polsce, która ma stracić posadę za decyzją Jarosława Kaczyńskiego.
„Prezes PiS wciąż twierdzi, że nawet 28 lat po upadku komunistycznej dyktatury wymiar sprawiedliwości wciąż jest jeszcze głównym bastionem ‘szarej sieci' dawnych aparatczyków, którzy rzekomo do dziś mają kontrolować państwo, media i gospodarkę. Kaczyński nazywa te fantomy ‘dziećmi resortowymi' albo ‘Polakami gorszego sortu'. Ale jeżeli przyjrzeć się bliżej, to jest zupełnie inaczej: on sam otoczony jest aparatczykami. W jego otoczeniu jest np. były komunistyczny prokurator Stanisław Piotrowicz, przewodniczący dziś w klubie PiS komisji sprawiedliwości – opisuje dalej Schuller.
PiS proponuje zmiany w sądownictwie
W ostatnią środę Sejm przyjął nowelizację ustawy o KRS (Krajowej Radzie Sądownictwa) i ustroju sądów powszechnych. Wczoraj późnym wieczorem zostały one bez poprawek przyjęte przez Senat i teraz trafią do prezydenta Andrzeja Dudy. Również w tym tygodniu pojawił się także poselski projekt ustawy o Sądzie Najwyższym,który prawdopodobnie będzie omawiany następnego posiedzenia Sejmu (18-20 lipca). Opozycja oraz część środowiska sędziowskiego sprzeciwia się tym zmianom. Lider PO, Grzegorz Schetyna, zapowiedział nawet, że możliwe jest "nieposłuszeństwo parlamentarne".
Protesty odbyły się już w piątek rano oraz w nocy z wczoraj na dzisiaj. 31 osób zostało wylegitymowanych w trakcie nocnych demonstracji przed budynkiem parlamentu. Kilka osób próbowało wedrzeć się na teren Sejmu.
Czytaj też:
Wnioski o ukaranie po nocnej demonstracji przed Sejmem