Kaczyński: To był poważny błąd, ale nie będziemy przeszkadzać prezydentowi

Kaczyński: To był poważny błąd, ale nie będziemy przeszkadzać prezydentowi

Dodano: 
Prezez PiS Jarosław Kaczyński
Prezez PiS Jarosław Kaczyński Źródło: PAP / Paweł Supernak
– Prezydent wyraźnie powiedział, że chce przejąć inicjatywę i w żadnym wypadku nie będziemy mu przeszkadzać. Sejm nie podejmie żadnych działań do września. Warto poczekać na propozycję prezydenta, mam wrażenie, że będzie to daleko idąca zmiana i wtedy nie będzie żadnego problemu – mówił w TV Trwam prezes PiS Jarosław Kaczyński.

– Zatrzymanie przez prezydenta reformy, która miała na celu dekomunizację sądownictwa, było poważnym błędem, ale teraz trzeba myśleć o tym, jak z tego wyjść, jak doprowadzić do tego, by to był tylko incydent, który zostanie szybko zapomniany – zaznaczał.

– Jeśli chodzi o kontakty i doradztwo, to wszystko wola prezydenta. W tej chwili za te sprawę odpowiada Prezydent RP. A jak to będzie wyglądało w praktyce, to zobaczymy. Ta reforma ma podstawowe znaczenie, jeśli chodzi o przywrócenie porządku w naszym kraju – dodawał. Podkreślał przy tym, że w przypadku reformy sądownictwa "podstawa konstytucyjna jest całkowicie pełna". – Ale nasi przeciwnicy są w stanie uznać, że nasza obecność tutaj jest niekonstytucyjna, bo z żadną prawdą się nie liczą – mówił.

Kaczyński mocno skrytykował obecny system sądownictwa, twierdząc, że nie traktuje on równo każdego obywatela. – Są osoby, które mają poczucie całkowitej bezkarności, własnie dlatego, że sądy są, jakie są. Podzieliły one ludzi i na tych, którzy mają prawo i tych,którzy go nie mają – ocenił. – Opozycja może szantażować posłów, że posadzą rządzących do więzień, można głosić próby obalenia władzy siłą bez konsekwencji. U nas nie ma czegoś takiego, co można nazwać poważnym wymiarem sprawiedliwości – stwierdził.

– Kto tego broni, to broni wielkiego zła – zaznaczał.

Prezes PiS mówił również o presji, której poddawane jest Prawo i Sprawiedliwość za każdym razem, gdy chce wprowadzić znaczące zmiany.

"Będą jeszcze reformy, które napotkają silny opór"

– Pojawiają się próby nacisku psychologicznego. Polska z takim wymiarem sprawiedliwości, jak w tej chwili, to była polska eksploatowana z zewnątrz. To wszystko robiono na rzecz różnych sił wewnętrznych, a także zewnętrznych, W Polsce było trudno wygrać z zagraniczną firmą. To wszystko ma się zmienić. My odbudowujemy Polskę jako państwo podmiotowe – ocenił. – Nie lękajcie się – odwołał się do słów Jana Pawła II.

Zapowiadał również, że PiS będzie w niedalekiej przyszłości wprowadzał kolejne reformy, które mogą budzić sprzeciw opozycji. – Przed nami kwestia dekoncentracji mediów – też pewnie będzie silny opór. Reforma dotycząca służb specjalnych. Jest też szereg bardziej szczegółowych kwestii. Pewne sprawy odkładamy na czas po wyborach w 2019 roku. W ciągu kolejnego roku chcemy dokonać więcej posunięć prospołecznych, ale tu wiele zależy od kondycji gospodarczej. Jest jeszcze reforma, już właściwie gotowa, służby zagranicznej – też pewnie będzie przedmiotem ostrego sporu – zapowiadał.

"O rekonstrukcji rządu decyduje premier"

Jarosław Kaczyński pytany o możliwą rekonstrukcję rządu, stwierdził, że "o tym zdecyduje pani premier". Zaznaczył jednak, że nie widzi powodu do niepokoju. – Jest dobrze – stwierdził. – Proszę nie wierzyć we wszystko, co mówią w mediach. To często fake newsy, a często jest tak, że jakaś tam prawda jest, ale to kwestia dywagacji, a nie jakichś wydarzeń – dodawał. 

Wcześniej mówił jednak, że w każdym resorcie "jest jeszcze wiele do zrobienia". Zapowiedział również, że Prawo i Sprawiedliwość nie będzie trzymało w swoich szeregach ludzi, którzy są nieuczciwi.

– Nie wszędzie dzieje się dobrze, trzeba to sobie jasno powiedzieć, potrzebna jest naprawa. To ogromna odpowiedzialność rządu i pani premier. Trzeba natychmiast i twardo reagować na pewne wydarzenia. Żeby społeczeństwo wiedziało, że warto nas poprzeć po raz kolejny – uznał.

– Są dwa sposoby atakowania nas – prowadzony przez PO i Nowoczesną, atak furiacki, awantury, które wyprawiają, bo nie potrafią niczego zrobić, a drugi sposób to porównywanie nas do PO, co uprawia Paweł Kukiz – to obrona starego systemu. Musimy umieć się temu przeciwstawić, pokazując, że jesteśmy całkowicie inni – stwierdził. – Ponieważ nie wszyscy są całkowicie inni, to trzeba będzie wyciągnąć wnioski i tu oczekuję pełnego zdecydowania i bezwzględności. Tu żadne zasady koleżeństwa nie mogą wchodzić w grę. Ktoś, kto działa w imieniu PiS musi być uczciwy, musi wiedzieć co wolno, a czego nie wolno – dodawał.

Źródło: TV Trwam
Czytaj także