Według tabloidu szefowa rządu i ministrowie w jej kancelarii otrzymują co miesiąc 2,5 tys. zł ekstra. Nieco mniej, bo 2 tys. zł dostają wiceministrowie, w tym również rzecznik rządu Rafał Bochenek.
Gazeta przypomina wypowiedź szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryka Kowalczyka, który w ubiegłym roku stwierdził, że pensje w rządzie są zbyt niskie, a na stanowisko wiceministra trudno znaleźć chętnych. – Nikt nie chce przejść. Jeżeli ktoś ma (...) z przedsiębiorstw przejść, to jest to dla niego niewiele więcej niż średnia krajowa – mówił Kowalczyk.
"Fakt" pisze, że w 2016 roku PiS próbował przeforsować ustawę wprowadzającą podwyżki dla władzy. Z pomysłu zrezygnowano pod naciskiem mediów.
Przypomnijmy, miesięczna pensja premiera polskiego rządu razem z dodatkami kształtuje się na poziomie 16,5 tys. zł brutto. Minister zarabia ok. 15 tys. zł. Najwięcej otrzymuje prezydent – blisko 20 tys. zł.