"Uchwała Senatu z 19 lipca w 25. rocznicę odwołania rządu Jana Olszewskiego" głosi, że zmiana władzy dokonała się w "atmosferze bezkrwawego zamachu stanu".
"W ciągu niespełna pół roku swojej działalności rząd ten podjął niełatwą próbę naprawy państwa i przerwania patologicznych zjawisk zachodzących w polskim społeczeństwie i gospodarce. Zahamował rabunkową, złodziejską prywatyzację. Zredukował narastający deficyt finansów publicznych, druk pustych pieniędzy będący skutkiem tzw. planu Balcerowicza. Odsunął od władzy sowiecką agenturę umieszczoną w instytucjach państwowych. Wywołał tym silny opór środowisk okrągłostołowych i ich dążenie do obalenia gabinetu" – czytamy w uchwale.
W uchwale padają ostre słowa o inicjatorach odwołania rządu premiera Olszewskiego. Jak podkreślono stały za tym "ugrupowania, środowiska i osoby będące beneficjentami umowy okrągłostołowej: postkomuniści oraz część nowej, kontrolowanej przez służby specjalne pseudoelity III RP".
To jednak nie wszystko, ponieważ przypomniano też przeszłość ówczesnego prezydenta Lecha Wałęsy i przedstawiono go jako patrona "koalicji strachu i donosicieli". "Bezpośrednim pretekstem do odwołania stało się wykonanie przez ministra spraw wewnętrznych Antoniego Macierewicza uchwały Sejmu zobowiązującej do przedstawienia pełnej informacji na temat wysokich urzędników państwowych, posłów i senatorów będących współpracownikami UB i SB w latach 1945–1990. Koalicji strachu donosicieli, powstałej wtedy w Sejmie, patronował Prezydent Lech Wałęsa - TW Bolek. To w jego gabinecie uzgadniano szczegóły antyrządowej akcji, którą potocznie określa się "nocą teczek" albo "nocną zmianą" – napisano w dokumencie.
Uchwałę wniósł senator PiS Jerzy Czerwiński. Za jej przyjęciem głosowało 54 senatorów, 26 było przeciw, zaś 4 wstrzymało się od głosu.